Rosja od dawna opiera politykę na groźbach i straszeniu. Po zdecydowanym sprzeciwie zachodnich państw, w tym Polski, wobec agresji na Gruzję politycy Kremla postanowili kolejny raz postawić na szantaż.
Tym razem miało nim być m.in. zamrożenie niektórych zobowiązań podjętych podczas rozmów na temat członkostwa w WTO. Rosyjska prasa poinformowała, że chodzi o import mięsa, którego głównym dostawca jest Unia Europejska.
— To tylko spekulacje — uważa Jerzy Majchrzak, dyrektor biura zarządu Sokołowa.
Podobnego zdani jest Henryk Cuga, sekretarz Rady Biznesu Polska-Rosja, który mówi, wzajemne uzależnienie Rosji i Unii Europejskiej jest zbyt duże żeby Kreml mógł pozwolić sobie na utratę partnera.
Tym bardziej, że rosyjska gospodarka już zaczęła odczuwać negatywny wpływ konfliktu z Gruzją.
— Od chwili wybuchu działań wojennych w Gruzji z Rosji odpłynęło od 15 do 20 mld EUR. To skutek spadku zaufania w możliwość stabilnego rozwoju Rosji — uważa Ruprecht Polenz, szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu.
Choć sytuacja w Rosji jest napięta, to nie ma ona wpływu na interesy polskiego biznesu za wschodnią granicą. Żaden z pytanych przez nas przedsiębiorców nie odczuł negatywnych skutków obecnych w relacjach polsko-rosyjskich.
— Polskie firmy przyzwyczaiły się już do napiętych stosunków ze wschodnim sąsiadem. Klimat nigdy nie był dobry, a mimo to nadal tam inwestują — podsumowuje Henryk Cuga.
Michał Skipietrow, prezes Mostostalu Export:
Nie odczuwamy żadnych zmian. Relacje z inwestorami i partnerami mamy bardzo dobre. Mostostal Export działa na rynku rosyjskim od 1956 r. Daliśmy się przez ten czas poznać jako solidny i terminowy wykonawca. To jest kryterium doboru partnera w biznesie, a nie zmienne nastroje polityczne.
Artur Wiza, członek zarządu Getin Holding, właściciela Carcade, jednej z największych firm leasingowych w Rosji:
Podobnie jak w Polsce i na wszystkich rynkach, na których prowadzimy interesy, również w Rosji od początku trzymamy się zasady, by nie łączyć biznesu z polityką. Dzięki temu bieżące wydarzenia polityczne nie mają wpływu na naszą działalność.
Mariusz Gromek, szef rady nadzorczej Barlinka:
Na razie nie odczuwamy żadnych negatywnych skutków biznesowych związanych z zaogniająca się sytuacją polityczną w Rosji. Nie dotarły do nas żadne nieprzyjazne sygnały ze Wschodu. Na razie jest spokój.
Co na temat sytuacji w Rosji sądzą prezesi Kolastyny, Gino Rossi, LPP,
Sokołowa i Artmana? Dowiesz się z czwartkowego "Pulsu
Biznesu".