Zniszczonych zostało około 50 obiektów, w tym centrum dowódcze oraz podziemny schron z arsenałem pocisków w okolicach miasta Ar-Rakka. W prowincji Maarrat an-Numan na północnym zachodzie Syrii zbombardowano składy broni, cysterny z paliwem oraz obóz dżihadystów.
"Dane naszego wywiadu wskazują, że zmasowane ataki rosyjskiego lotnictwa wywołały panikę wśród bojowników. Około 600 spośród nich opuściło w popłochu miejsca dyslokacji" — powiedział cytowany przez rosyjskie media Kartapołow, szef zarządzania operacyjnego w sztabie generalnym Rosji.
Poinformował również, że strona amerykańska została odpowiednio wcześniej powiadomiona o planowanych atakach powietrznych, aby uniknąć ewentualnej kolizji.
Rajdy rosyjskiego lotnictwa są prowadzone całodobowo z rosyjskiej bazy powietrznej w Hmejmim (prowincja Latakia) - powiedział Kartapołow.