Leasing i wynajem długoterminowy cieszą się coraz większym zainteresowaniem firm. Branża leasingowa w minionym roku urosła o 10,4 proc., a rynek wynajmu długoterminowego o 8,5.
Transport i handel
Rośnie też jednak udział niesolidnych płatników. Z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) wynika, że blisko 16,7 tys. przedsiębiorstw jest winnych branży leasingowej oraz firmom zajmującym się wynajmem maszyn, urządzeń i pojazdów ponad 1,36 mld zł. W porównaniu z minionym rokiem łączne zadłużenie zwiększyło się prawie o 23 proc. Dług jednej firmy sięga średnio 81,4 tys. zł.
Wśród branż, które mają największe zaległości wobec leasingodawców, prym wiedzie transport. W tym gronie jest 3,2 tys. niesolidnych płatników, a ich łączne zaległości sięgają 345,2 mln zł. Na drugim miejscu są firmy handlowe, które mają do uregulowania 241,4 mln zł, a na trzecim budownictwo z długiem rzędu 165,3 mln zł.
— Pojazdy stanowią prawie 80 proc. wszystkich leasingowanych ruchomości. Nie jest więc zaskoczeniem, że to właśnie firmy transportowe, kurierzy i przewoźnicy znajdują się w czołówce zadłużonych. Z naszej praktyki w obsłudze wierzytelności wynika jednak, że typowy dłużnik leasingowy to przedsiębiorca z sektora MŚP uwięziony w spirali płatniczej. Nie reguluje rat, ponieważ sam czeka na przelewy od klientów — mówi Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
Egzekwowanie należności w transporcie jest jego zdaniem trudne. W odróżnieniu choćby od długów wobec banków jest to proces wieloetapowy, czasochłonny i często wiąże się z koniecznością oględzin oraz zabezpieczenia przedmiotu leasingu. W transporcie obowiązują też specyficzne przepisy i procedury, które trzeba znać, żeby mieć szansę na odzyskanie pieniędzy.
Ostrożności nigdy za wiele
Najwięcej dłużników branży leasingowej oraz wynajmu długoterminowego działa na Mazowszu. 3,6 tys. firm wygenerowało dług w wysokości 342,2 mln zł. Tuż za nim uplasował się Śląsk, gdzie ponad 1,8 tys. dłużników zalega ze spłatą 141,6 mln zł. Firmy leasingowe i zajmujące się wynajmem mają też do odzyskania niemal 133,2 mln zł od przedsiębiorców z Wielkopolski i 115,3 mln zł od firm z Dolnego Śląska. Na przeciwległym biegunie znajdują się województwa: opolskie — 17,5 mln zł, świętokrzyskie — 24,5 mln zł oraz podkarpackie — 25,9 mln zł.
Z analizy KRD wynika, że leasingodawcy coraz częściej weryfikują wiarygodność płatniczą firm przed nawiązaniem z nimi współpracy.
— Nie poprzestają wyłącznie na sprawdzeniu NIP-u. W przypadku jednoosobowych działalności gospodarczych coraz częściej weryfikują także PESEL — mówi Adam Łącki, prezes KRD.
Jednoosobowi przedsiębiorcy stanowią 56 proc. wszystkich dłużników firm leasingowych oraz oferujących wynajem długoterminowy, odpowiadając za prawie 632 mln zł długu.
Generalnie aż trzy czwarte klientów leasingodawców to MŚP. Wkrótce firmy jeszcze chętniej będą pukać do leasingodawców, ponieważ prostsze stanie się zawieranie umów leasingowych. Żeby taka umowa była ważna, dziś wymagana jest forma pisemna, a więc klient musi złożyć kwalifikowany podpis elektroniczny lub podpisać dokument fizycznie. Jednak lada chwila Senat zajmie się nad ustawą deregulacyjną, zgodnie z którą wystarczy forma dokumentowa, żeby umowa leasingu była ważna. Oznacza to możliwość jej zdalnego zawarcia nawet poprzez e-mail czy SMS. To znacznie skróci cały proces udzielania finansowania.