Rosną obawy o dywidendę z Orange

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2015-07-19 22:00

Analitycy Wood uważają, że istnieje duże ryzyko kolejnego cięcia dywidendy przez Orange. Dlatego radzą sprzedać akcje telekomu.

W miniony czwartek Orange był liderem sesji wśród blue chipów, a kurs dynamicznie odbijał od dołka mimo negatywnej rekomendacji od analityków BESI — wydali oni zalecenie „sprzedaj” i obniżyli cenę docelową z 8,3 do 7,1 zł, zaznaczając, że zarząd spółki wobec wyższych wydatków m.in. na LTE i FTTX, może zostać zmuszony do obniżenia dywidendy z zysku za lata 2015-16. BESI szacuje, że w obu latach na walor przypadnie po 0,3 zł. Dywidenda za 2014 r. wyniosła 0,5 zł, podobnie było w 2013 r., a w latach 2010-2012 spółka wypłacała 1,5 zł na akcję. Podobne obawy o dywidendę sygnalizują eksperci Wood — ich zdaniem premia z zysku w najbliższych dwóch latach wyniesie po 0,25 zł na walor. A ponieważ akcje Orange postrzegane są w ocenie analityków głównie przez pryzmat dywidendy, to w związku z tym wycena będzie pod presją właśnie ze względu na niską dochodowość. Przy obecnym kursie i prognozach Wood, stopa dywidendy nie przekracza 3 proc. Dlatego najnowsza rekomendacja brzmi „sprzedaj”, a cena docelowa spadła z 9 do 7,6 zł. Wycenę akcji Orange w opublikowanym w piątek raporcie obniżyli także analitycy DM BOŚ (do 7,7 zł; rekomendują „trzymaj”). Eksperci nie wspominają jednak o ewentualnym cięciu dywidendy, a ich prognoza na lata 2015 i 2016 zakłada wypłatę przez spółkę premii w wysokości 0,50 zł na walor. Kiedy w lutym 2013 r. Orange (jeszcze pod nazwą TP) opublikował kiepskie wyniki za 2012 r., a zarząd zapowiedział obniżenie dywidendy z 1,5 do 0,5 zł, kurs w jedną sesję zanurkował prawie o 30 proc. © Ⓟ