Rośnie liczba biur turystycznych z długami

opublikowano: 2010-09-28 05:20

Choć to głównie agenci, a nie touroperatorzy, klienci nie mogą spać spokojnie.

Po plajcie Selectours i wniosku o upadłość Orbis Travel turyści wzmogą czujność. Warto zajrzeć do Krajowego Rejestru Długów (KRD). Biur podróży przybywa…

Lista biur>> Lista firm turystycznych w KRD

- Na początku czerwca w KRD były notowane 94 biura, w połowie lipca 119, a 14 września już 134. Potwierdza to tezę, że jesień to bardzo trudny okres dla tej branży – mówi Andrzej Kulik, rzecznik prasowy KRD.

- Z reguły bankructwa firm turystycznych zdarzają się pod koniec sezonu letniego, jesienią, kiedy brakuje płynności, ponieważ wpływa coraz mniej pieniędzy od klientów, a pozostały firmom duże płatności dla hotelarzy – przyznaje Jacek Dąbrowski, wiceprezes InfoServices.

Jednak ten rok jest gorszy od poprzedniego. Pod koniec sierpnia 2009 r. w rejestrze znajdowały się 92 biura i agencje zadłużone na 1,4 mln zł.  W tym roku i biur jest więcej, i dług wyższy – sięga 1,6 mln zł.

Lista agentów

Na najnowszej liście najbardziej zadłużone – na ponad 126 tys. zł – jest Biuro Podróży Beata z Warszawy. Czy 126 tys. zł to dużo? Kopernik, touroperator, który splajtował w ubiegłym roku, miał w KRD wpis na 48 tys. zł. Biuro Podróży Beata to nie touroperator, lecz agent, który sprzedaje oferty innych.  I takie firmy przeważają na liście KRD.

Ale i z nimi klienci mogą mieć problem, wystarczy poczytać fora internetowe, których uczestnicy przestrzegają przed nieuczciwymi biurami. Zdarza się na przykład, że agenci nie przelewają wpłaconych przez klientów pieniędzy na konta touroperatorów. Organizatorów wyjazdów, których bankructwo może oznaczać skrócone lub odwołane wakacje, jest na liście niewielu. Wśród nich pojawia się m.in. firma, która ma w ofercie pielgrzymki. Najbardziej znane to Biuro Podróży i Turystyki „Almatur Polska” (oddział w Warszawie przy ul. Kopernika). Zgłoszony dług to jednak tylko nieco ponad 12 tys. zł.

Skarg nie było

- Na pewno może zniknąć w tym roku jeszcze kilku małych touroperatorów, ale przy wielkości tego rynku może być to niezauważalne – przewiduje Piotr Kociołek, prezes Ecco Holiday.

W Polsce działa ponad 3 tys. firm z tej branży.

Trudno przewidzieć, czy będzie jeszcze jedna spektakularna plajta.
- Nie mam danych, aby określić, jaka jest sytuacja finansowa innych firm turystycznych oraz jak radzą sobie z obsługą zadłużenia. Poczekamy, zobaczymy – podsumowuje Piotr Kociołek, prezes biura Ecco Holiday.

Nie pomoże też KRD. O ile wpis na listę dłużników daje powody do niepokoju, to jego brak nie gwarantuje, że firma jest bezpieczna.

- Na liście KRD było biuro Kopernik, które splajtowało w ubiegłym roku, ale nie było na niej biura Selectours – przyznaje Andrzej Kulik.
13 września firma kierowana przez Attię Zouhaiera poinformowała, że ogłasza upadłość. Na szczęście była solidnie ubezpieczona. Do 17 września wszyscy klienci biura wrócili do kraju (poza osobami, które życzyły sobie zostać za granicą na własny rachunek).

Małgorzata Grzegorczyk

 

Jak trafili do rejestru długów

Do Krajowego Rejestru  Długów dłużnika zgłasza wierzyciel. Kwota minimalna to 500 zł, jeśli dłużnikiem jest firma lub 200 zł dla osoby fizycznej (w przypadku niezapłaconej faktury lub rachunku). Jeśli wierzyciel ma wyrok sądu opatrzony klauzulą wykonalności, nie ma kwoty minimalnej. Wierzyciel ma obowiązek usunięcia wpisu w ciągu 14 dni od spłaty zobowiązania.