Rośnie liczba niewypłacalności w usługach

Kamil Pastor
opublikowano: 2020-12-10 10:33
zaktualizowano: 2020-12-10 10:37

W listopadzie ogłoszono o rozpoczęciu 122 nowych postępowaniach restrukturyzacyjnych i upadłościowych. To nieco mniej niż w poprzednich miesiącach, ale nadal historycznie wysoki wynik.

Przeczytaj ten artykuł aby dowiedzieć się o:

  • strukturze branżowej niewypłacalności
  • wpływie nowego uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego
  • jaki wpływ na postępowania restrukturyzacyjne i upadłościowe mogły mieć zmiany w organizacji prac sądów.

Na niewielki spadek listopadowego odczytu mogły wpłynąć zmiany w organizacji prac sądów ze względu na lockdown. Wciąż widać duże problemy firm usługowych, ale z kolei w przemyśle sytuacja jest stabilna.

W danych o niewypłacalnościach przedsiębiorstw widać jest kilka głównych trendów.

Po pierwsze, liczba nowych postępowań istotnie wzrosła ze względu na wprowadzone w czerwcu nowe, uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne, które zakłada maksymalnie ograniczony udział sądu w procesie „dogadywania się „ wierzycieli z dłużnikiem.

Po drugie, widoczny jest rozjazd między usługami i przemysłem. Wśród firm przemysłowych widać albo zupełny brak reakcji (zmian względem dotychczasowych trendów) na pandemiczny kryzys albo tylko nieznaczny wzrost liczby restrukturyzacji i upadłości.

Zupełnie odmienny obraz płynie z usług, wśród których niewypłacalności przybywa niezwykle szybko. Prym wiodą „pozostałe usługi” (PKD 69-99), w skład których najwyższe wzrosty niewypłacalności widać wśród salonów fryzjerskich, działalności reklamowej, dentystycznej i agencji pośrednictwa pracy. Kolejnymi grupami w sektorze usługowym, które notują wzrosty, są finanse i obsługa rynku nieruchomości (tu głównie pośrednicy finansowi i nieruchomości) oraz sektor HORECA. W przypadku tego sektora może nieco dziwić niewielka liczba bankructw –„tylko” 58 w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Tak niska liczba postępowań wynika z tego, że procedury upadłościowe i restrukturyzacyjne są przeznaczone dla relatywnie dużych podmiotów – a większość hoteli i restauracji wybierają inne sposoby na zakończenie działalności. Warto jednak zwrócić uwagę na trend, a ten jasno wskazuje na skok liczby postępowań w górę.

Po trzecie, widoczne są wzrosty liczby niewypłacalności wśród firm transportowych oraz wśród gospodarstw rolnych. Przewoźnicy transportowi mocno odczuli wiosenny kryzys. Branża transportowa w Polsce pozostaje mocno rozdrobniona, często z niewielką poduszką finansową i dlatego mocno odczuła przejściowe załamanie w handlu międzynarodowym i skutki zaostrzenia regulacji związanych z unijnym pakietem mobilności. W rolnictwie za wzrost odpowiada uproszczenie procedur, co umożliwia łatwiejszy dostęp do oddłużania się gospodarstw.

Warto pamiętać, że w listopadzie Ministerstwo Sprawiedliwości zaleciło sądom pracę dwuzmianową w celu ograniczenia ryzyka rozprzestrzeniania epidemii. Sądy zmieniły organizację pracy w zależności od możliwości jednostek – część wprowadziła rotacyjny system pracy, część pracę zdalną. Generowało to najczęściej opóźnienia w procedowaniu spraw. Problematyczne były też zwolnienia chorobowe lub opiekuńcze sędziów lub pracowników sądowych – w przypadku braku zastępstw posiedzenia były odwoływane. Czynniki te prawdopodobnie bardziej wpływały na spadek liczby otwieranych postępowań upadłościowych niż restrukturyzacyjnych. Różnice wynikają właśnie z oparcia nowej procedury uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego na dłużnikach i wierzycielach, a nie sądach.