Argumenty pierwszego łatwiej trafiają do uszu Kowalskiego. I nie chodzi tylko o język. Kogo Polacy szukają w internecie? Narzędzie Google Trends nie pozostawia złudzeń. Przepaść w liczbie wyszukiwań słów “Rostowski” i “Balcerowicz” jeszcze nigdy nie była tak wyraźna, jak w ostatnich dniach. Proporcje? Już 9:1 na korzyść urzędującego ministra. A jeszcze w połowie 2007 r. “Rostowski” w internecie praktycznie nie istniał. Do połowy 2011 r. ustępował “Balcerowiczowi”, ale od tego czasu systematycznie zwiększa przewagę.
