"Rząd uważnie przygląda się temu, co dzieje się na rynku paliw, rozważamy obniżenie akcyzy, ale tylko i wyłącznie wtedy, gdy będziemy pewni, że przełoży się to na odczuwalną obniżkę cen dla kierowców. I oczywiście tylko w sytuacji, gdy ceny paliw będą nadal wysokie" - powiedział na konferencji prasowej Jacek Rostowski.
Minister przypomniał, że na międzynarodowych rynkach paliw dzieje się ostatnio bardzo dużo i ceny ropy ostatnio obniżały się. Przypomniał także, że w 2005 r. rząd obniżył akcyzę o 25 gr., a mimo to ceny paliw nadal rosły.
"Na obniżce akcyzy skorzystały tylko koncerny paliwowe i nie mamy pewności, że to nie zdarzy się także tym razem. (...) Wiele razy powtarzam także, że obniżka akcyzy w granicach dopuszczalnych przez Unię Europejską byłaby w zasadzie nieodczuwalna dla klienta na stacjach benzynowych" - tłumaczył minister.
Rostowski dodał, że obniżka akcyzy była by za to bardzo odczuwalna dla budżetu, a pieniądze, które nie wpłynęłyby do państwowej kasy, musiały by być ściągnięte w inny sposób i z innych źródeł do dochodów państwa.
"I wobec tego i tak dotknęłyby zwykłego obywatela. Wobec tego w tej chwili nie mogę zgodzić się na inną decyzję niż baczne obserwowanie tego co dzieje się na rynku. (...) Zawsze będę bowiem podejmował decyzje merytoryczne, a nie polityczne" - podkreślił Jacek Rostowski.
Ostatnim zdaniem szef resortu finansów odniósł się do złożonego w czwartek przez Prawo i Sprawiedliwość (PiS)wniosku o wotum nieufności wobec ministra finansów. Rostowski zaznaczył, że jest bardzo zadowolony z faktu, iż w parlamencie odbędzie się debata nad tym wnioskiem, ponieważ będzie mógł przedstawić cały program reformy finansów publicznych i "przekonać opozycję do swoich zamierzeń". (ISB)
lk/mtd