„PB” pisał pod koniec marca, że fundusz Value4Capital dojrzał do wyjścia z inwestycji z Konsalnetu, największej firmy ochroniarskiej w Polsce i jednej z większych w Europie. Fundusz i jego doradca, Vienna Capital Partners, wysyła właśnie zaproszenia do inwestorów zainteresowanych kupnem tego aktywa.
— W tym roku mija osiem lat od inwestycji V4C w Konsalnet. Kiedyś trzeba podjąć męską decyzję o sprzedaży spółki — mówi jeden z naszych rozmówców, który zna szczegóły sprawy.

Sprzedaż Konsalnetu, wycenianego na 400-450 mln zł, jest adresowana głównie do inwestorów branżowych. To oni mogą uzyskać największe synergie: albo poprawić pozycję na polskim rynku, albo na niego wejść. Przede wszystkim jednak nie boją się ryzyka, a ostatnie lata przyniosły branży ochrony serię bolesnych posunięć — deregulację, ozusowanie umów-zleceń i wprowadzenie stawki minimalnej. Żaden fundusz private equity nie chciałby wejść w biznes, któremu grozi spadek dochodów. Międzynarodowe firmy ochroniarskie przeszły podobną ścieżkę i są w stanie wliczyć w cenę efekt zmian.
Przedstawiciele polskiej branży ochroniarskiej, z którymi rozmawialiśmy, zwracają jednak uwagę na to, że sprzedającemu w obecnych warunkach nie będzie łatwo znaleźć kupca — przynajmniej za taką cenę, jakiej oczekuje.
— Zagraniczni inwestorzy branżowi mogą nie być zainteresowani przejęciami na rynku, który jest niestabilny, głównie ze względu na zmieniające się koszty pracy. Praktyka pokazuje, że w takich warunkach lepiej radzą sobie bardziej elastyczne lokalne firmy. Dodatkowo ochroniarscy giganci, zazwyczaj notowani na giełdach, bardziej troszczą się o zwiększanie rentowności niż przychodów. To sprawia, że bardziej atrakcyjne są dla nich mniejsze firmy techniczne, a nie zatrudniający tysiące osób specjaliści od ochrony fizycznej — uważa Beniamin Krasicki, prezes Citi Security.
Dodatkowe obciążenia dla firm ochroniarskich, przyjęte przez państwo, to negatywny czynnik dla rentowności. Dlatego firmy ratują się cięciami zatrudnienia. Wprowadzenie ZUS do umów-zleceń zredukowało stan osobowy Konsalnetu o 3 tys. osób. Zostało 20 tys., co i tak jest niezłym wynikiem w porównaniu z pozostałymi firmami. Najwyraźniej klienci wzięli na siebie część kosztów ozusowania, bo Konsalnet planuje zwiększyć przychody do 850 mln zł w 2016 r. z 790 mln zł w 2015 r., przy stabilnej rentowności EBITDA na poziomie 8 proc.
Listę potencjalnych nabywców Konsalnetu otwierają kanadyjski Garda--World, szwedzki Securitas i hiszpański Prosegur (3 mld EUR kapitalizacji). Wśród potencjalnych chętnych są też G4S, od którego Konsalnet kupił kilka lat temu biznes cash-handlingowy, oraz nieobecny w Polsce Loomis, specjalizujący się w konwojach gotówki.
— Transakcja sprzedaży powinna zakończyć się na przełomie 2016 i 2017 r. — mówi jeden z naszych informatorów, który prosi o zachowanie anonimowości.
Wartość polskiego rynku ochrony to ponad 8 mld zł. Konsalnet jest liderem, a jego udziały szacuje się na około 10 proc. Na kolejnych miejscach znajdują się Solid Security oraz giełdowy Impel.