Ministerstwo skarbu deklaruje, że jesienią rozwiąże problem PAK. Zygmunt Solorz-Żak śle kolejne pisma do resortu. Będą rozmowy o inwestorze? Może…
Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) deklaruje, że do września zakończy analizy prawne dotyczące jego relacji z Elektrimem i Zygmuntem Solorzem-Żakiem (głównym akcjonariuszem Elektrimu) kontrolującymi Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK), w którym skarb państwa ma 50 proc. akcji.
— Wtedy podejmiemy rozmowy ze współakcjonariuszami. Problem PAK wymaga pilnego rozwiązania. Zamierzamy uporać się z tym jesienią — zapowiada Michał Krupiński, wiceminister skarbu odpowiedzialny za energetykę.
Gra na czas
MSP jest bardzo wstrzemięźliwe w informowaniu o zamiarach wobec PAK. Michał Krupiński wyjaśnia, że powodem jest brak ostatecznych uzgodnień wewnątrz resortu. Być może chodzi też o niechęć do odkrywania wszystkich kart przed partnerem, zanim dojdzie do negocjacji.
— Chcemy zapewnić długofalowe rozwiązanie, które zagwarantuje stabilną sytuację elektrowni i zaopatrującym ją kopalniom Konin i Adamów — mówi wiceminister.
Z wcześniejszych deklaracji MSP wynikało jasno, że za optymalne rozwiązanie resort uważa wprowadzenie do spółek nowego, tym razem branżowego inwestora, który odkupiłby akcje od skarbu państwa i Zygmunta Solorza-Żaka. Michał Krupiński unika jednak zdecydowanego potwierdzenia, że nadal jest to najbardziej pożądany scenariusz.
— Z pewnością nie złamiemy umowy prywatyzacyjnej, która zobowiązuje nas do wystąpienia do Rady Ministrów o zgodę na sprzedaż Elektrimowi pakietu akcji PAK zapewniającego kontrolę kapitałową nad spółką, po wypełnieniu zobowiązań inwestycyjnych — zapewnia wiceminister.
Ministerstwo powtarza to hasło już od kilku miesięcy, odkąd Elektrim zaczął upominać się o wykonanie zobowiązań. Na razie jednak nic z tego nie wynika. MSP wyraźnie gra na czas, licząc, że uzgodni z Elektrimem inne rozwiązanie.
Inwestor? Niewykluczone
Wydaje się, że po cichu resort liczy na to, że Zygmunt Solarz-Żak sam wskaże inwestora, z którym będzie gotowy porozumieć się w sprawie sprzedaży PAK. Kilku kontrahentów Elektrim ma na tacy, bo zainteresowanie PAK zgłaszał m.in. czeski CEZ (który niedawno dał o sobie znać, składając niewiążącą ofertę MSP), niemieckie RWE i szwedzki Vattenfall. Dotychczas jednak Zygmunt Solorz-Żak nie był skłonny negocjować, ani wpuścić nabywców do PAK, by mogli zbadać kondycję spółki.
— To nie będzie możliwe, dopóki nie uzyskamy jednoznacznego stanowiska ministra skarbu. Spodziewaliśmy się, że otrzymamy je po spotkaniu, które odbyło się kilka miesięcy temu. Tak się jednak nie stało. Właśnie przygotowujemy kolejne pismo do resortu. Przedstawimy w nim różne warianty rozwiązań dla PAK — w tym związane z konsolidacją z kopalniami i dystrybucją — mówi Zygmunt Solorz-Żak.
Czy wśród propozycji Elektrimu znajdzie się wariant przewidujący wspólną sprzedaż akcji nowemu inwestorowi? Na to pytanie, podobnie jak MSP, Zygmunt Solorz-Żak nie chce odpowiedzieć wprost.
— Nie wykluczamy żadnej możliwości — mówi enigmatycznie główny akcjonariusz Elektrimu.
Obawy o węgiel
Na razie nic nie wskazuje na zbliżenie stanowisk, a problem staje się coraz bardziej palący. Jeśli PAK szybko nie dogada się z głównym dostawcą węgla — kopalnią Konin — za pół roku może zostać bez paliwa, bo wtedy przestanie obowiązywać wypowiedziana niedawno przez kopalnię umowa. Zygmunt Solorz-Żak postrzega działania kopalni jako element rozgrywki między nim a skarbem państwa.
— Nie wierzę, by takie decyzje zapadały bez zgody właściciela. Jeśli taka jest polityka państwa, to my zaniechamy inwestycji w PAK — mówi Zygmunt Solorz-Żak.
Pismo w tej sprawie przesłała też w pierwszych dniach sierpnia do kopalni Katarzyna Muszkat, prezes PAK. Elektrownia domaga się do końca sierpnia potwierdzenia przez kopalnię możliwości dostaw węgla do 2040 r. Mają od tego zależeć losy należącej do zespołu PAK elektrowni Pątnów I. Według PAK modernizacja czterech bloków, która powinna ruszyć w 2008 r., pochłonie 1,9 mld zł.
Czy obawy PAK o długofalowe dostawy węgla są uzasadnione? Kopalnia Konin zapewnia, że nie, choć przyznaje, że kopalniane inwestycje są opóźnione, co tłumaczy opóźnieniem budowy Elektrowni Pątnów II. Zdaniem przedstawiciela jednej z firm doradczych węgla może zabraknąć około 2009 r. Opóźnienia w przygotowaniu do eksploatacji nowych odkrywek wynoszą około trzech lat. Kopalnia nie realizowała ich z braku środków. Ten problem poruszał też pod koniec ubiegłego roku w zapytaniu skierowanym do ministra skarbu Tomasz Piotr Nowak, poseł PO. W styczniu dostał odpowiedź.
„Nawiązując do sprawy zapewnienia finansowania udostępnienia do eksploatacji dwóch nowych odkrywek, istotnie źródła finansowania, które spółka jest w stanie samodzielnie wygenerować, tj. odpisy amortyzacyjne oraz kredyt inwestycyjny, nie są wystarczające. Ze wzgIędu na ten fakt istotną sprawą będzie znalezienie inwestora zewnętrznego, który będzie w stanie zapewnić dokapitalizowanie spółki” — odpowiedział posłowi Paweł Szałamacha, sekretarz stanu w MSP.