
Biały Dom i agencja kredytowa Moody's poinformowały, że Rosja nie wywiązała się z zobowiązań, ponieważ sankcje skutecznie odcięły kraj od globalnego systemu finansowego, czyniąc jego aktywa nietykalnymi.
Jednak Kreml, który ma pieniądze na płatności dzięki dochodom z ropy i gazu, odrzucił roszczenia i oskarżył Zachód o doprowadzenie go do sztucznej niewypłacalności.
Dziś rano rubel był o 0,2 proc. silniejszy w stosunku do dolara, osiągając pułap 53,27, będąc blisko najmocniejszego poziomu od prawie siedmiu lat.
Rosyjska waluta zyskała również 0,3 proc. wobec euro, docierając do pułapu 56,13, oscylując na znacznie mocniejszym poziomie niż przed wysłaniem przez Rosję dziesiątek tysięcy żołnierzy na Ukrainę 24 lutego tego roku.