Jeszcze trzy tygodnie temu Krzysztof Bachta, prezes Alior Banku, zapewniał na konferencji prasowej, że proces restrukturyzacji Ruchu, przewidujący przejęcie go przez PKN Orlen, „przebiega zgodnie z planem”, a „kolejne jego kamienie milowe są realizowane”. To ostatnie zdanie jest już nieaktualne. Sąd restrukturyzacyjny odmówił bowiem zatwierdzenia układów, które kolporter zawarł z wydawcami prasy w ramach dwóch przyspieszonych postępowań układowych (PPU).

Powody formalne
O niespodziewanych decyzjach warszawskiego sądu restrukturyzacyjnego, który rozpatrywał zastrzeżenia pięciu wydawnictw, niezadowolonych z zawartych układów, zdecydowały względy formalne. Pierwszym był brak rozpoznania wniosku o ustanowienie rady wierzycieli w postępowaniu obejmującym średnich wydawców (ich wierzytelności miały być umorzone w 50 proc.). Drugim niemożność zapoznania się wierzycieli z całą treścią oferty przejęcia Ruchu przez Orlen przed przystąpieniem do głosowania nad układami w obu PPU (w drugim postępowaniu wierzytelności największych wydawców miały być ścięte o 85 proc.).
— W związku z tymi naruszeniami prawa sąd odmówił zatwierdzenia układów. Rada wierzycieli mogłaby bowiem przedstawić własne propozycje układowe, a w związku z tym, że przedstawione przez Ruch odnosiły się wprost do oferty Orlenu, wierzyciele powinni mieć do niej dostęp przed głosowaniem — tłumaczyła w ustnym uzasadnieniu sędzia Kamila Wasilewska.
Co ciekawe, oznacza to, że tym samym zakwestionowała wcześniejsze zachowania i decyzje sędziego komisarza z tego samego sądu, który oddalił wnioski o odroczenie zgromadzeń wierzycieli, a radę wierzycieli ustanowił dopiero po tym, jak się odbyły. W uzasadnieniu postanowień Kamila Wasilewska przyznała jednocześnie, że Ruch „miał, ma i co najmniej do końca 2019 r. będzie miał problemy z płynnością”, co sprawia, że wykonanie układu jest mało prawdopodobne. To nie wpłynęło jednak na decyzję sądu, bo zgodnie z prawem restrukturyzacyjnym odmawia się zatwierdzenia układu tylko w sytuacji, gdy jest oczywiste, że ten nie zostanie wykonany.
Układ lub upadłość
Postanowienia sądów są nieprawomocne i mogą być zaskarżone zarówno przez Ruch, jak też wszystkich jego wierzycieli, którzy głosowali za układami przewidującymi umorzenie aż 132,5 mln zł długów wobec wydawców prasy. Wśród największych było to 19 z 25 spółek reprezentujących aż 93 proc. wartości wierzytelności, a wśród średnich 30 z 40 firm podsiadających 72 proc. wartości wierzytelności. Złożenie zażalenia do sądu drugiej instancji zapowiedział już Ruch, który w komunikacie poinformował, że „nie zgadza się z wydanymi przez sąd postanowieniami”.
— Jeżeli sąd okręgowy nie uzna tych dwóch uchybień formalnych za naruszenie prawa, to jest szansa na zatwierdzenie układu. Jeżeli zaś zażalenia, o ile zostaną wniesione, oddali, oznacza to koniec restrukturyzacji Ruchu i jego ewentualną upadłość. Możliwe jest również uchylenie postanowień i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania — tłumaczy Bartosz Sierakowski z firmy Zimmerman Filipiak Restrukturyzacja, nadzorcy sądowego Ruchu.
Optymizm gigantów
Mimo decyzji sądu rezonu nie traci Alior Bank, największy wierzyciel dystrybutoraprasy, który poza układem ma umorzyć Ruchowi aż 87,5 mln zł jego zobowiązań.
„Scenariusz restrukturyzacji, w ramach którego wydawcy przyjęli układy umarzające część ich wierzytelności, jest według nas najbardziej korzystny dla wszystkich wierzycieli. Konsekwentnie w porozumieniu z Ruchem oraz PKN Orlen dążymy do realizacji wcześniej nakreślonego planu restrukturyzacji” — czytamy w komunikacie banku.
W podobnym duchu wypowiada się Orlen, który według planu miał wyłożyć prawie 65 mln zł na spłatę długów Ruchu, zarówno objętych układem, jak pozaukładowych, a następnie go przejąć. Po decyzjach sądu podtrzymuje deklaracje.
— Projekt wpisuje się w naszą strategię, która zakłada dynamiczny rozwój segmentu detalicznego. Przejęcie Ruchu przez PKN Orlen i wdrożenie planu restrukturyzacji pozwoli odzyskać spółce stabilność finansową oraz odbudować pozycję na rynku — twierdzi Joanna Zakrzewska, rzeczniczka prasowa Orlenu.
Dodaje, że postanowienia sądów są dla paliwowego koncernu „niezrozumiałe”.
— Mając na uwadze, że są nieprawomocne, mamy nadzieję, że w toku dalszego postępowania dojdzie do zatwierdzenia układów, co pozwoli nam realizować plany — mówi Joanna Zakrzewska.