900 mln zł — taka kwota, zgodnie z planem resortu obrony, będzie trafiać rocznie do marynarki wojennej. Gros tych funduszy pochłonie planowany przez rząd zakup — i późniejsze serwisowanie — trzech okrętów podwodnych oraz okrętu wsparcia operacyjnego. Premier Donald Tusk w drugim exposé obiecał, że większość pieniędzy z wojskowych zleceń zostanie w polskich firmach, które już szykują się do walki o zamówienia. Razem czy osobno?
Propozycja współpracy…
— Dążymy do połączenia potencjału kilku podmiotów i przygotowania oferty, która umożliwi realizację jak największej części prac w Polsce. Dlatego spotkaliśmy się z wierzycielami Stoczni Marynarki Wojennej (SMW) w upadłości i zaprezentowaliśmy koncepcję dzierżawy, a docelowo zakupu jej majątku przez Stocznię Nauta — mówi Wojciech Dąbrowski, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).
Nauta należy do funduszu Mars z grupy ARP. Na plan łaskawym okiem patrzy Donald Tusk oraz resort skarbu.
— Kluczowe dla projektu jest stanowisko syndyka SMW — podkreśla Wojciech Dąbrowski. Czekają na nie także wierzyciele SMW, bo — według nieoficjalnych informacji — syndyk oraz część oficerów są sceptycznie nastawieni do aliansu z Nautą.
— Nie mogę komentować propozycji ARP — mówi Magdalena Smółka, syndyk SMW. Podkreśla jednak, że nie ma przeszkód, by mimo upadłości spółka sama brała udział w przetargach. Resort obrony również uważa, że mimo bankructwa SMW może uczestniczyć w jego przetargach na równi z innymi partnerami.
…albo konkurencja
Jeśli SMW odrzuci propozycje ARP, jej grupa sama powalczy o wojskowe zlecenia.
— Już dziś mamy potencjał wystarczający do tego, aby samodzielnie stanąć do przetargu. Nauta ma uprawnienia do realizacji produkcji na rzecz wojska. Możliwości produkcyjne grupy ARP zwiększył też zakup od Polimeksu-Mostostalu spółki Energomontaż Północ Gdynia, dysponującej suchym dokiem. Optymalnym wariantem jest jednak połączenie naszych możliwości z potencjałem SMW — twierdzi Wojciech Dąbrowski. Nauta prowadzi także negocjacje z partnerami zagranicznymi, których finałem ma być zdobycie nowoczesnych technologii.
— Plan dzierżawy, a w przyszłości zakupu majątku SMW, wynika nie tylko z chęci startu w przetargach dla armii. Chcemy również rozszerzyć nasz udział w zamówieniach z sektora offshore, na których zyskać mogą nie tylko stocznie remontowe z grupy ARP, ale także SMW — podkreśla Wojciech Dąbrowski. Prezes ARP p lanów jednak nie ujawnia.