Ruszyły inwestycje

Anna Bytniewska
opublikowano: 2006-09-26 00:00

Pfleiderer nie obawia się kontroli NIK i chce łożyć na Silekol. Nie możemy czekać — mówią jego przedstawiciele.

Pfleiderer Grajewo, producent płyt dla branży meblowej, rozpoczyna inwestycje w Silekolu — spółce, którą w styczniu kupił od Zakładów Azotowych Kędzierzyn. Produkuje ona żywice klejowe. Jej budząca kontrowersje sprzedaż była dla Pfleiderera strategiczną transakcją. Dzięki niej zapewnił sobie dostawy żywic, których produkcję w regionie kontroluje konkurencyjny Kronospan.

Strategiczny cel

Pod koniec tego roku rada nadzorcza Pfleiderera ma podjąć decyzję o rozbudowie mocy Silekolu. Firma ma na to wydać ponad 28 mln zł.

— Chcemy wybudować drugą instalację, by zwiększyć produkcję żywic z 170 tys. do 340 tys. ton rocznie — mówi Paweł Wyrzykowski, prezes Pfleiderer Grajewo.

Wówczas Silekol mógłby produkwać żywice także dla całego koncernu. Grajewo liczy, że uda mu się porozumieć z nowym zarządem Kędzierzyna w sprawie podwojenia produkcji mocznika, który jest komponentem dla żywic. Azoty miałyby rozbudować moce produkcyjne instalacji, a Pfleiderer gwarantowałby odbiór komponentu. Podobnie jak Kronospanowi, potrzebny mu metanol, w Polsce nieprodukowany. Kronospan buduje więc morski terminal do importu. Grajewo stawia na produkcję w Polsce.

— Chcemy przekonać Kędzierzyn lub Puławy. Pfleiderer zagwarantowałby 100-procentowy odbiór — mówi Paweł Wyrzykowski.

Wielkość produkcji to tajemnica. Nie wiadomo też, jak borykający się z długiem Kędzierzyn miałby finansować inwestycję.

Czas to pieniądz

W modernizację Silekolu, byłej spółki Kędzierzyna, Pfleiderer od początku roku zainwestował 6 mln zł. Paweł Wyrzykowski podkreśla, że za akcje firma zapłaciła Kędzierzynowi 23 mln zł. Transakcja wzbudziła jednak kontrowersje. Zakupem spółki zainteresowany był też Kronospan. 14 listopada 2005 r. złożył zarządowi Kędzierzyna ofertę zakupu za 10 mln EUR. Zarząd dostał jednak zgodę Andrzeja Mikosza, ówczesnego ministra skarbu, na transakcję z Pfleidererem bez przetargu. Bada ją NIK.

— Kontrola NIK nie dotyczy grupy Pfleiderer, w tym spółki Silekol, a jest jedynie ustaleniem przesłanek decyzji organów Kędzierzyna. Przez dziewięć lat byliśmy odbiorcą 80-95 proc. żywic klejowych z Kędzierzyna. O wyborze naszej oferty zadecydował więc zdrowy rozsądek — mówi Paweł Wyrzykowski.