Rybiński: Mogliśmy wejść do strefy euro ze Słowacją

KPR
opublikowano: 2009-03-11 13:41

Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP, obecnie partner Ernst & Young Polska, uważa, że dziś Polska mogłaby być już w strefie euro, jak Słowacja. Stwierdził, że wypowiedź Zyty Gilowskiej dla Rzeczpospolitej na ten temat to tylko jeden z punktów widzenia.

W porannej audycji EKG Radia TOK FM Krzysztof Rybiński odniósł się do wywiadu Zyty Gilowskiej dla "Rzeczpospolitej". Była wicepremier i minister finansów, powiedziała, że  w okresie rządów PiS Polska nie mogła rozpocząć starań o przyjęcie wspólnej waluty, bo unijne instytucje nałożyły na Polskę tzw. procedurę nadmiernego deficytu budżetowego.

"Rozmaite persony, komentatorzy, specjaliści i samozwańcy z kamiennymi twarzami twierdzą, że PiS mógł nas wprowadzać do strefy euro, ale tego nie zrobił. I będzie to jego wielką historyczna winą. To po prostu kłamstwo" - mówiła "RZ" Gilowska.

- To jest jeden z możliwych punktów widzenia – stwierdził Krzysztof Rybiński.

Jego zdaniem inny punkt widzenia, alternatywny, jest następujący:

- 13 stycznia 2005 r. na Radzie Polityki Pieniężnej proponowałem, by podjąć starania o wejście do ERM II. Wówczas faktycznie Polska miała deficyt powyżej 3 proc., ale w 2008 r. ten deficyt spadł poniżej 3 proc. Wtedy Polska spokojnie, bez żadnego wysiłku, mogłaby wejść do strefy euro. Dziś płacilibyśmy euro, podobnie jak Słowacy. Szansa więc była. Problemem było tylko to, że prawo nie było dostosowane do prawa unijnego, ale to już problem polityczny - powiedział Krzysztof Rybiński w audycji TOK FM.