Ponieważ nie ma żądnych reform strukturalnych ograniczających wydatki, więc trzeba sztucznie obniżyć dług publiczny. Do tego służy operacja amputacja OFE – pisze Rybiński. - Natomiast to za mało, bo gospodarka może pozostać w stagnacjo-recesji przez trzy lata. Gospodarkę można wyrwać z tego stanu solidną dewaluacją, gdzieś do poziomu 5 złotych za euro – dodaje.

Rybiński, niegdyś wiceprezes NBP, a ostatnio członek grupy ekspertów kandydata PiS na premiera prof. Piotra Glińskiego, prognozuje, że w drugim półroczu tego roku lub na początku przyszłego „minister Sami Wiecie Który” zacznie pracować nad osłabieniem złotego.