Rynek plotkuje, kto następny

Paweł Zielewski
opublikowano: 2001-11-14 00:00

Mimo że od wyborów parlamentarnych minęły już prawie dwa miesiące, giełda kandydatów na prezesów banków i prezesów banków na bezrobotnych pęcznieje z każdym dniem.

Plotki, pogłoski, informacje nieoficjalne i półjawne praktycznie rozdysponowały już stanowiska w polskim systemie finansowym. Sporo w tym polityki, bo na drugi plan schodzą zależności właścicielskie w rodzimych bankach.

I tak — według obserwatorów — Andrzej Podsiadło, odchodzący prezes Powszechnego Banku Kredytowego może jeszcze przed końcem roku zostać szefem PKO BP (na miejsce Henryki Pieronkiewicz). Na cichej liście kandydatów znajdują się jeszcze Cezary Stypułkowski (mało prawdopodobne, aby odszedł z Banku Handlowego), Janusz Czarzasty, wiceprezes Credit Lyonnais (fachowiec, ale postać mało znana) i Sławomir Lachowski, wiceprezes BRE Banku (który pracował wcześniej w PKO BP, a jest mocno związany z obecną koalicją).

Bankowcy spekulują również o możliwej zmianie prezesa Banku Gospodarki Żywnościowej.

Najoryginalniejszą propozycją, o której rozmawia się w prywatnych rozmowach, jest umiejscowienie na stołku prezesa PZU Bogusława Kotta, obecnego szefa BIG Banku Gdańskiego.

Jedno jest pewne — roszady w instytucjach finansowych są nieuniknione. Są też bliskie.