Rynek pracy otwiera się na autyków

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2019-06-17 22:00

18 czerwca przypada światowy Autystyczny Dzień Dumy.

Celem obchodzonego od połowy ubiegłej dekady święta jest przypominanie, by zaburzenia ze spektrum autyzmu traktować nie jako chorobę, lecz jako odmienność, którą należy akceptować. Pierwsze kroki w drodze do tego celu stawia krajowy rynek pracy. Sytuacja osób z podobnymi zaburzeniami, choć wciąż bardzo trudna, zaczęła zmieniać się na plus — twierdzi psychoterapeutka Aleksandra Gołaszewska, która m.in. wspomaga je na rynku pracy.

— Coraz więcej dorosłych osób ma diagnozę, a na rynek wchodzą już osoby, które zostały zdiagnozowane jako dzieci w okresie, kiedy pojawiły się takie możliwości. Świadomość autyzmu rośnie, a wiele z tych osób to wyjątkowi specjaliści, np. w takich dziedzinach jak IT — uważa Aleksandra Gołaszewska.

Spośród osób z zespołem Aspergera (to zaburzenie ze spektrum autyzmu związane ze słabszymi umiejętnościami społecznymi, przy normalnej lub ponadprzeciętnej inteligencji) zaledwie połowa ma pracę — wskazują wyniki przeprowadzonej trzy lata temu ankiety Ogólnopolskiego Spisu Autyzmu. Problemy takich osób mogą pojawić się już w pierwszym zetknięciu z przyszłym pracodawcą. W czasie rozmowy kwalifikacyjnej osoba może zachowywać się w specyficzny sposób. Może nie nawiązywać kontaktu wzrokowego, nie odwzajemniać uśmiechu czy też wykazywać zaskakujące rozmówcę zachowania, m.in. manieryzmy ruchowe. Odpowiedzi rekrutowanego mogą być wyjątkowo zwięzłe i konkretne, ale czasem też nietypowo szczegółowe.

— W tej sytuacji dobrze byłoby, aby był on gotów powiedzieć rekruterowi o swojej diagnozie. To pozwoliłoby na lepsze jej zrozumienie, o ile tylko rekruter ma wiedzę na temat zespołu Aspergera — uważa Aleksandra Gołaszewska.

Na kolejnym etapie, ze względu na trudności m.in. w kontaktach z zespołem czy przełożonym, mogą wystąpić problemy z utrzymaniem pracy. Niektóre osoby preferują pracę indywidualną i mają kłopot z wykonywaniem zadań zespołowych. Jednocześnie nie wszystkie dostrzegają potrzebę utrzymywania relacji koleżeńskich, co może stawiać je poza grupą. W kontakcie z taką osobą przełożony powinien zwracać uwagę, by polecenia formułowane były w sposób jasny i jednoznaczny, i upewnić się, czy zostały zrozumiane. Osoby z zespołem Aspergera funkcjonują lepiej, gdy nie są zaskakiwane np. nagłymi zmianami terminów. W pewnych sytuacjach istotne jest dostosowanie warunków pracy do potrzeb danej osoby — mogą wystąpić trudności z pracą np. w pomieszczeniach, gdzie przebywa dużo osób, m.in. ze względu na hałas i inne bodźce rozpraszające (niekorzystnie na koncentrację może wpływać zwłaszcza praca w open space).

— Gdy osoby z zespołem Aspergera poznają zasady obowiązujące w danym miejscu pracy oraz zakres swoich obowiązków, zwykle są lojalnymi i skrupulatnymi pracownikami, często pracującymi w danym miejscu przez wiele lat — twierdzi Aleksandra Gołaszewska.

Mimo wzrostu świadomości problemów osób z zespołem Aspergera miejsca z warunkami dostosowanymi do ich potrzeb to wciąż rzadkość. Dostosowaniem takim może być zarówno praca zdalna, praca w mniejszym pomieszczeniu, zaadaptowanie oświetlenia przy biurku, jak też ustalanie dodatkowych terminów czy konkretnych etapów wykonywanych zadań.

— By wprowadzanie podobnych udogodnień było możliwe, potrzebna jest praca nad świadomością obu stron. Pracownik musi wykazać się otwartością, by powiedzieć o swojej diagnozie, zaś pracodawca musi być na tyle świadomy problemu, by być gotowym zaoferować wsparcie — uważa Aleksandra Gołaszewska.