Fundusze GEM, czyli inwestujące na wszystkich rynkach rozwijających się, zanotowały napływ gotówki wysokości 291 mln USD, wobec odpływu 298 mln USD tydzień wcześniej. Parkiety Ameryki Łacińskiej i BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny) przyciągnęły odpowiednio 285 mln USD i 106 mln USD, wobec 687 mln USD i 147 mln USD tydzień wcześniej. Od początku roku na rynki rozwijające się trafiło już 9,35 mld USD. To jednak o połowę mniej niż przed rokiem. Wtedy saldo wyniosło +17,33 mld USD. Nie wszystkim rynkom udało się przyciągnąć inwestycje. Jako jedyne odpływ zanotowały wschodzące rynki Europy. Wyparowało z nich 19 mln USD, wobec 120 mln USD napływu tydzień wcześniej. Analitycy CA-IB szacują, że z warszawskiego parkietu zniknął milion dolarów.
Wygląda na to, że niechęć do ryzyka już nie jest taka silna. Choć bardzo możliwe, że fala zakupów będzie krótkotrwała. Piątkowe dane o spadku miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych przestraszyły inwestorów. To sygnał o pogorszeniu sytuacji gospodarczej w Ameryce. Nie pomagają także negatywne wypowiedzi Alana Greenspana, byłego szefa Fed.
Zdaje się, że to jeszcze nie koniec turbulencji wywołanych kryzysem kredytów hipotecznych w Stanach Zjednoczonych.
Anna Borys, [email protected]