Zdaniem analityków, zwiększona sprzedaż akcji PKO BP i PZU negatywnie wpłynie na notowania gigantów. Ale na krótko. W założeniach rządu na 2012-13 planowana jest kontynuacja prywatyzacji 5 spółek z branży finansowej — banków PKO BP i BGŻ, ubezpieczyciela PZU, Krajowego Depozytu Papierów wartościowych oraz Giełdy Papierów Wartościowych.
Inwestorów najbardziej elektryzują zapowiedzi dotyczące największego rodzimego banku i największej polskiej firmy ubezpieczeniowej, czyli PKO PB i PZU. Jak czytamy w planach ministerstwa skarbu dotyczących obu firm, „podejmowane będą działania związane ze zbywaniem kolejnych pakietów akcji tych spółek do poziomu pozwalającego na zachowanie władztwa korporacyjnego”.
— Ze względu na słabość rynków skarb państwa odłożył na później pomysł sprzedaży 15 proc. w PKO BP. Jednakże jeśli ostatnia poprawa sytuacji na rynku kapitałowym się utrzyma, BGK może wykorzystać ją do uplasowania tych akcji — uważa Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk KBC Securities.
Skarb państwa ma 40,99 proc. akcji PKO BP. Ich rynkowa wartość to obecnie 17,5 mld zł. 10,24 proc. akcji PKO BP kontroluje państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego.
Natomiast w PZU państwo ma 35,2 proc. akcji wartych 10 mld zł. W ostatni wtorek Mikołaj Budzanowski, minister skarbu, dość niespodziewanie zapowiedział, że jeszcze w pierwszym półroczu 2012 r. może sprzedać na rynku pakiet akcji PKO BP i PZU, ale uzależnia to od warunków rynkowych.
— Potencjalna podaż akcji PKO BP i PZU zwiększa presję na kursy obu gigantów, przy czym po zmaterializowaniu się ewentualnej podaży kursy akcji zazwyczaj wracają do poziomów sprzed sprzedaży akcji, tak jak obecnie w przypadku PGE — zauważa Sobiesław Kozłowski, szef działu analiz Domu Maklerskiego Banku BPS.
Natomiast w przypadku BGŻ, którego prezesem jest Jacek Bartkiewicz, i KDPW do końca 2013 r. skarb chce się pozbyć wszystkich udziałów (odpowiednio 25,5 i 33 proc.).
Nie sprecyzowane są natomiast plany co do sprywatyzowanej częściowo 1,5 roku temu Giełdy Papierów Wartościowych. W planach prywatyzacyjnych MSP nie wyklucza także przekształceń własnościowych spółek finansowych, które znajdują się pod nadzorem innych ministerstw.
Chodzi tutaj o Bank Pocztowy, kontrolowany pośrednio przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Pocztowy w zeszłym roku wybierał się już nawet na giełdę, ale publiczna oferta akcji została odłożona z powodu dekoniunktury na rynku.