Działania prywatyzacyjne w 300 spółkach zakłada najnowsza wersja planu prywatyzacji na lata 2012-13, do którego dotarł „Puls Biznesu”. Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) wciąż pracuje nad projektem, więc plan, który trafi pod obrady Komitetu Rady Ministrów może w szczegółach różnić się od dokumentu.
Wielkich niespodzianek raczej nie będzie, bo plan jest kontynuacją prywatyzacyjnej działalności poprzedniego ministra skarbu, Aleksandra Grada, która nie budziła zastrzeżeń premiera.
Czym skarb może zaskoczyć? Największe możliwości daje mu lista spółek strategicznych, nad którymi resort zamierza zachować kontrolę – czasem zbywając nawet większościowy pakiet akcji. Nie należy raczej spodziewać się jej rozszerzania (chyba że MSP postanowi na nią wpisać grupę Lotos, która nie znalazła się w projekcie wśród spółek przeznaczonych do prywatyzacji w najbliższych dwóch latach). Przede wszystkim jednak kontrolowane przez państwo spółki
to tajna broń ministra w trudnych prywatyzacjach, zwłaszcza giełdowych (ta ścieżka, podobnie jak za czasów poprzednika, ma być preferowaną metodą prywatyzacji, bo jedną z misji, jaką wyznacza sobie minister skarbu, jest wspieranie rozwoju rynku kapitałowego).
Analitycy spodziewają się ofert publicznych państwowych firm udanych m.in. dzięki zaangażowaniu innych państwowych firm, jak było np. w przypadku Tauronu, w którego akcje zainwestował KGHM.
W ciężkich dla europejskiej gospodarki czasach, kiedy trudno przyciągnąć inwestorów branżowych do prywatyzowanych firm, skarb może też wykorzystywać strategiczne spółki w tej roli. Pozwoli to wypełnić lukę w państwowej kasie. Fiskalnej roli prywatyzacji ministerstwo wcale się nie wstydzi.
„Obok kształtowania warunków do zwiększania efektywności działania przedsiębiorstw, prywatyzacja wspiera polityki publiczne, w tym politykę budżetową. W niepewnych kryzysowych czasach, w jakich od dłuższego czasu znajduje się Unia Europejska, realizacja polityki prywatyzacyjnej jest jednym z narzędzi zmniejszania ryzyka w zarządzaniu finansami publicznymi” — napisał w projekcie resort skarbu.
Takich prywatyzacji, jak niedoszłe przejęcie Energi przez Polską Grupę Energetyczną, może więc być więcej. Choć Mikołaj Budzanowski wypowiada się o przyszłości Lotosu nieco enigmatycznie, potwierdza, że zamierza pochylić się nad koncepcją konsolidacji gdańskiej firmy z inną państwową spółką z branży paliwowej.
W grę wchodzi kontrolowane przez państwo Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo lub Orlen, spółka o podobnym statusie właścicielskim. Minister skarbu nie wyklucza też połączenia Energi z inną grupą energetyczną. Skarb nie ukrywa zresztą przychylności wobec takich operacji.
„Skarb Państwa, jako właściciel oczekujący wzrostu wartości swoich kluczowych aktywów, będzie wspierał strategie dążenia tzw. narodowych championów do wzmacniania swojej pozycji na rynku krajowym i międzynarodowym w szczególności poprzez uczestnictwo w przejęciach i fuzjach oraz nabywanie akcji lub udziałów Skarbu Państwa w mniejszych podmiotach, które stają się częścią silnej grupy kapitałowej.” — napisano w projekcie programu prywatyzacji.
W tym obszarze ministerstwo przewiduje w latach 2012-13 „uporządkowanie portfela spółek, zbycie aktywów niestrategicznych i wzmocnienie firm strategicznych dla polskiej gospodarki”.