Rozporządzenia w sprawie rekompensat za wzrost cen prądu wciąż nie ma, ale rząd zaczął już sprzedawać uprawnienia do emisji dwutlenku węgla, by te rekompensaty sfinansować. W środę odbyła się pierwsza tegoroczna aukcja CO 2. Polska uzyskała w niej cenę, która pozwala mieć nadzieję na pozyskanie więcej pieniędzy, niż szacował minister energii.

Maraton na 24 aukcje
W grudniu Krzysztof Tchórzewski, minister energii, zapowiedział, że ze sprzedaży dodatkowych 55,8 mln jednostek uprawnień do emisji CO2 rząd chce uzyskać około 5 mld zł, z czego 4 mld zł miało być przeznaczone na zrekompensowanie sprzedawcom prądu za niepodniesienie odbiorcom cen energii.
By słowa ministra się sprawdziły, Polska powinna uzyskać we wszystkich aukcjach średnią cenę przynajmniej 89,6 zł/t. Tymczasem na środowej aukcji udało się sprzedać 4,428 mln ton uprawnień drożej, bo za 97,53 zł/t (22,72 EUR/t). Gdyby taka średnia została utrzymana w kolejnych aukcjach, to ze sprzedaży 55,8 mln ton uprawnień rząd uzyskałby nie 5, lecz 5,44 mld zł.
Kolejne aukcje będą teraz przeprowadzane co dwa tygodnie, do 4 grudnia 2019 r. Zaplanowano ich 24. Łącznie z dodatkowymi uprawnieniami, przeznaczonymi na rekompensaty, na sprzedaż jest 116,957 mln uprawnień, choć w okresieod września do grudnia wolumen zostanie prawdopodobnie obniżony, co ma związek z reformą europejskiego rynku CO 2.
Miało spadać, a rośnie
— Cena uzyskana przez Polskę w aukcji jest bardzo przyzwoita — zauważa Henryk Kaliś, szef Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu.
„Po opublikowaniu w dniu 5 grudnia informacji o zamiarze sprzedaży przez Polskę w 2019 r. dodatkowych 55,8 mln uprawnień EUA wydawało się, że uprawnienia EUA będą długo traciły na wartości. Tak się jednak nie stało. Spadki okazały się krótkotrwałe — wyjaśniają to w ostatnim raporcie analitycy Krajowego Ośrodka Badania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE).
Jeśli chodzi o prognozy, to KOBiZE powołuje się na analizy Thomson Reuters, który zakłada, że w 2019 r. średnia cena CO 2 wyniesie 22 EUR/t.
„Bardzo istotny wpływ na ceny uprawnień będą miały też czynniki trudne do przewidzenia, np. tempo inwestycji w odnawialne źródła energii, ceny paliw czy ostateczny kształt brexitu” — przewiduje KOBiZE.
Rekompensaty, ale inne: Stefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, uważa, że na razie wynik aukcji nie przełoży się bezpośrednio na ceny energii.
— Wciąż nie ma rozporządzeń ani opinii Komisji Europejskiej dotyczącej rekompensat — mówi Stefan Dzienniak.
Nad rozporządzeniem pracuje Ministerstwo Energii. Według zapowiedzi Jadwigi Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii, jego treść zostanie opublikowana w tym tygodniu. Kluczową kwestią jest sposób wyliczania poziomu rekompensat, a także wyliczania giełdowej ceny odniesienia.
Stefan Dzienniak podkreśla jednak, że organizacji, którą reprezentuje, i zrzeszonym w niej firmom zależy raczej na szybkim wdrożeniu przepisów dotyczących innych rekompensat — tych zapowiadanych przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii. Mają mieć wartość nawet 25 proc. wpływów z aukcji. Stefan Dzienniak zakłada też, że niezależnie od tego, jak potoczą się kwestie rekompensat i sprzedaży uprawnień, rachunki przedsiębiorców przemysłowych wkrótce będą nieco niższe. Spodziewa się, że w fakturach za styczeń 2019 r. zostaną już uwzględnione przepisy obniżające akcyzę na prąd oraz opłatę jakościową.