Rząd próbuje ręcznie sterować ceną paliw

Paweł Janas
opublikowano: 2012-01-19 00:00

Resort skarbu apeluje do spółek naftowych o wrażliwość społeczną. Analitycy twierdzą, że nie tędy droga

Ceny paliw rosną. Podobnie jak niepokój społeczny z tym związany. We wtorek sytuację na polskim rynku paliw referował Radzie Ministrów Mikołaj Budzanowski, minister skarbu. Czy to oznacza, że szef resortu kontrolującego największe polskie spółki paliwowe, PKN Orlen i Grupę Lotos, spróbuje wywrzeć presję na obniżenie cen? Wszystko wskazuje, że tak właśnie będzie. Przekonany jest o tym m.in. Marek Sawicki, minister rolnictwa.

— Minister skarbu może w pewnym stopniu sterować zyskami tych spółek i z pewnością wykorzysta swoje prerogatywy. (…) Rozmawialiśmy na posiedzeniu rządu i wiem, że minister Budzanowski cały czas zajmuje się tą sprawą — mówił wczoraj minister Sawicki na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia.

Biznes wrażliwy społecznie

Dodał, że to, co jest w gestii rządu w sprawie obniżenia cen paliw, zostanie zrobione.

Nie ujawnił, co konkretnie. W rozmowie z „Pulsem Biznesu” przyznaje, że pewne propozycje na Radzie Ministrów padły. — Minister skarbu zgodnie z kodeksem spółek handlowych ma możliwości działania poprzez rady nadzorcze i zarządy spółek. Rząd czeka więc na ruch ze strony szefa resortu skarbu — stwierdził enigmatycznie Marek Sawicki. Przedstawiciele MSP podkreślają, że resort cały czas zajmuje się rynkiem paliw, także cenami i kształtującymi je czynnikami.

— Stanowisko ministra w sprawie polityki cenowej spółek skarbu państwa pozostaje niezmienne. Spółki powinny kierować się w równym stopniu wrażliwością społeczną oraz zyskownością prowadzonej działalności. Zarządy spółek znają zdanie ministra w tej kwestii — mówi Magdalena Kobos, rzeczniczka resortu skarbu.

Swoje trzy grosze dorzucił wczoraj także premier Donald Tusk. Cytowany przez PAP zadeklarował, że rząd „szanując narodowy charakter tych spółek, aktywnie, a czasem brutalnie, rozmawia z tymi, od których bezpośrednio zależy cena paliwa w Polsce”. Przyznał jednak, że paliwa nie można sprzedawać w Polsce poniżej jego ceny, a za wzrostem cen stoi „dość fatalny dla konsumentów paliwa zbieg okoliczności: niekorzystna zmiana kursu złotego i cen ropy oraz konieczność wprowadzenia akcyzy na poziomie wymaganym przez Unię Europejską”. Jednocześnie zapowiedział, że w styczniu, marcu możliwe są „manewry akcyzowe na trzy miesiące”. Jego zdaniem, najlepszą metodą na zatrzymanie wzrostu cen paliw jest utrzymanie kursu złotego do dolara na odpowiednim poziomie.

— Ostatnie trzy dni dają pewną przesłankę do optymizmu, że ten kurs pozwoli nam utrzymać ceny paliw — uważa Donald Tusk.

Nie wyobrażam sobie

Zdaniem analityków, nie tędy droga. Mówienie o wrażliwości społecznej budzi ich zdziwienie, podobnie jak pomysł, by szef resortu skarbu zajmował się kształtowaniem cen detalicznych paliw.

— To wykracza poza jego kompetencje i pokazuje, że w spółkach kontrolowanych przez skarb państwa nadal na pierwszym miejscu znajduje się polityka — mówi Robert Gwiazdowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Według niego, wpływ na ceny paliw może mieć natomiast minister finansów poprzez elastyczne ustalanie stawek akcyzy w zależności od kształtowania się kursów walut. Z kolei Paweł Nierada, ekspert ds. energii z Instytutu Sobieskiego, zauważa, że minister skarbu teoretycznie mógłby zrezygnować z pobierania dywidendy od spółek naftowych (w ramach rekompensaty za niepodnoszenie cen paliw).

— Jednak w obliczu dużych problemów, z jakimi boryka się budżet państwa, taki scenariusz trudno sobie wyobrazić — zaznacza Paweł Nierada.

Można założyć, że szef MSP, reprezentant głównego akcjonariusza Orlenu i Lotosu, zobowiąże zarządy spółek do realizowania polityki niepodwyższania cen paliw.

— Wtedy jednak naraziłby się na zarzuty naruszania interesów akcjonariuszy mniejszościowych. Poza tym podstawowym obowiązkiem zarządów jest dbanie o zyski. Nie wyobrażam natomiast sobie, by w państwie prawa minister wykorzystywał nieformalne możliwości związane z obsadzaniem zarządów spółek — dodaje ekspert Instytutu Sobieskiego.

3,98 mld Tyle litrów benzyny zużyto w ciągu trzech kwartałów 2011 r…

11,61 mld …a tyle litrów diesla.