"Proponowane rozwiązania mają przede wszystkim wzmocnić zrównoważony rozwój energetyki odnawialnej. Wsparcie dla zielonej energii będzie optymalne kosztowo, dlatego nie powinno prowadzić do wzrostu cen dla konsumentów. Cena energii elektrycznej ma być ważnym czynnikiem konkurencyjności polskiej gospodarki" - czytamy w komunikacie.
Polska nie ma ustawy, która dotyczyłaby szeroko pojętej problematyki energetyki odnawialnej, natomiast skala wyzwań wiążących się z rozwojem odnawialnych źródeł energii wskazuje na potrzebę jej uchwalenia. Ustawy promujące energetykę odnawialną funkcjonują m.in. w Austrii, Danii, Finlandii, Niemczech, Szwecji. Dlatego jak najszybsze przyjęcie takiej regulacji oznacza dostosowanie naszych rozwiązań legislacyjnych do standardów prawnych obowiązujących na rynku energii odnawialnej w rozwiniętych krajach europejskich, tłumaczy CIR.
"Proponowana regulacja pozwoli uzyskać co najmniej 15-proc. udział energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto w 2020 r., zgodnie z priorytetem wyznaczonym w 'Polityce energetycznej Polski do 2030 r.' Ważnym efektem przyjęcia tej ustawy będzie wdrożenie zoptymalizowanych mechanizmów wsparcia dla producentów energii elektrycznej z OZE lub biogazu rolniczego, ze szczególnym uwzględnieniem generacji rozproszonej opartej o lokalne zasoby OZE. Bez wprowadzenia proponowanej optymalizacji kosztowej, system wsparcia OZE może kosztować między 4,6-6,2 mld zł w 2015 r. oraz 7,5-11,5 mld zł w 2020 r." - czytamy dalej.
CIR zaznacza też, że celem projektu ustawy jest zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego i ochrony środowiska, między innymi w wyniku efektywnego wykorzystania odnawialnych źródeł energii. Chodzi też o racjonalne wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii, z uwzględnieniem długofalowej polityki rozwoju gospodarczego Polski.
"Projekt powinien przyczynić się także do wypracowania optymalnego i zrównoważonego zaopatrzenia odbiorców końcowych w energię elektryczną, ciepło lub chłód, bądź biogaz rolniczy z instalacji odnawialnych źródeł energii. Przewidziano też powstanie nowych miejsc pracy w wyniku zwiększenia liczby nowych instalacji OZE, a także wykorzystanie na cele energetyczne produktów ubocznych lub pozostałości z rolnictwa i przemysłu wykorzystującego surowce rolnicze" - napisano w komunikacie.
W ramach działań porządkujących system wsparcia OZE przewidziano utrzymanie obecnego systemu wsparcia dla istniejących instalacji OZE (poszanowanie praw nabytych) oraz nowy system aukcyjny - ale wytwórcy energii elektrycznej będą mieli wybór między zachowaniem obecnych zasad wsparcia, a zadeklarowaniem przystąpienia do nowego systemu aukcyjnego. Rząd przewiduje także wprowadzenie nowych opcji dla istniejących instalacji OZE w celu optymalizacji rachunku ekonomicznego.
"Wychodząc naprzeciw rekomendacjom Komisji Europejskiej, zaproponowano nowy system wsparcia dla producentów energii z OZE - system aukcyjny. Ma on funkcjonować od 1 stycznia 2015 r. Obecnie odbiorca przemysłowy, przedsiębiorstwo energetyczne, odbiorca końcowy, dom maklerski mają obowiązek uzyskania i przedstawienia do umorzenia prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki świadectw pochodzenia. To mechanizm 'zielonych certyfikatów'. Ma go zastąpić system aukcyjny. Jego celem jest osiągnięcie nałożonych na Polskę zobowiązań dotyczących wytworzenia określonej ilości energii ze źródeł odnawialnych w sposób najbardziej efektywny kosztowo" - czytamy w materiale.
System aukcyjny zapewni pełną konkurencję wszystkich technologii OZE, co w konsekwencji doprowadzi do rozwoju nowych, najbardziej efektywnych kosztowo instalacji oraz uniemożliwi występowanie "nadwsparcia", jakie miało miejsce w ramach funkcjonującego mechanizmu tzw. zielonych certyfikatów, podkreśla CIR.
Zgodnie z projektem, aukcje będą, przynajmniej raz w roku, ogłaszane, organizowane i przeprowadzane przez prezesa URE. Ogłoszenie o aukcji będzie - na co najmniej 30 dni przed jej rozpoczęciem, zamieszczane w BIP-ie URE. Wygrywać będą uczestnicy, którzy zaoferują najniższą cenę sprzedaży energii elektrycznej z OZE, podano dalej.
"Przewidziano utworzenie Operatora Rozliczeń Energii Odnawialnej SA (OREO SA). Będzie to podmiot m.in. rozliczający ujemne saldo między wartością sprzedaży energii elektrycznej i wartością zakupu energii elektrycznej wytworzonej na podstawie systemu aukcyjnego. Jego wyznaczenie wynika bezpośrednio z obowiązków sprzedawcy zobowiązanego do zakupu energii elektrycznej po stałych cenach określonych na podstawie przeprowadzonej aukcji" - czytamy też w komunikacie.
Ceny będą zróżnicowane w zależności od konkretnego rozstrzygnięcia w aukcji. OREO SA, zgodnie z projektem, ma też gromadzić i zarządzać środkami z opłaty OZE. Przez 2015 rok stawka opłaty OZE netto wynosić będzie 2,27 zł za 1 MWh, podano także.
Elementem optymalizacji kosztowej ma być także ograniczenie pomocy dla instalacji tzw. spalania wielopaliwowego oraz likwidacja pomocy dużej energetyki wodnej. W projekcie założono likwidację mechanizmów wsparcia dla elektrowni wodnych o mocy zainstalowanej powyżej 5 MW, które wytworzyły po raz pierwszy energię elektryczną przed wejściem ustawy w życie.
"W celu uproszczenia i ograniczenia dotychczasowych procedur koncesyjnych wyłącznie do wytwarzania energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii w instalacjach przemysłowych, zaproponowano, aby działalność gospodarcza – w zakresie wytwarzania energii elektrycznej, ciepła lub chłodu z odnawialnych źródeł energii – w małej instalacji wymagała jedynie wpisu do rejestru wytwórców wykonujących działalność gospodarczą w zakresie małych instalacji. Wpis ten określono w projekcie jako 'rejestr wytwórców energii w małej instalacji'. Rejestr prowadzić będzie prezes URE" - poinformowało również CIR.
Ustawa ma obowiązywać po 30 dniach od daty ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Jednak przepisy wprowadzające nowy system wsparcia OZE mają obowiązywać od pierwszego dnia miesiąca następującego po upływie dwunastu miesięcy od daty wydania pozytywnej decyzji Komisji Europejskiej zatwierdzającej system wsparcia, jako zgodny z przepisami o pomocy publicznej. Jak wyjaśniono w materiale, ten zapis jest korzystny dla inwestorów, bo daje im znacznie więcej czasu na dostosowanie swoich inwestycji do nowych wytycznych.


