S&P500 z kolejnym rekordem

Tadeusz StasiukTadeusz Stasiuk
opublikowano: 2013-10-17 22:09

Czwartkowa sesja na amerykańskich giełdach była już znacznie bardziej stonowana niż poprzedzająca. Na części parkietu wyparowała już środowa euforia związana z podjętymi uzgodnieniami odnośnie podwyższenia limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych i powrocie do pracy rządowych instytucji.

Czerwony odcień indeksu towarzyszył inwestorom przede wszystkim na rynku blue chipów za co winić można ogromną przecenę akcji IBM, który to koncern ma spore udziały w indeksie DJ IA. Na finiszu sesji temu wskaźnikowi niemal się udało. Stracił zaledwie 0,01 proc. Z kolei S&P500 zyskując 0,67 proc. ustanowił nowy rekord zamknięcia. Technologiczny Nasdaq zwyżkował o 0,62 proc.

Dane makro dotyczące rynku pracy miały nieco rozczarowujący charakter. Co prawda liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek spadła w minionym tygodniu, jednak znacznie mniej niż się spodziewano. Z kolei nieco bardziej optymistyczny okazał się odczyt indeksu Fed z Filadelfii. W tym przypadku w październiki wskaźnik określający aktywność wytwórczą w tym regionie Stanów Zjednoczonych co prawda spadł, ale mniej niż zakładano.

Jedną z gwiazd sesji zostały papiery SanDisk. Aprecjacja kursu sięgała 8 proc. co było najlepszym wynikiem w indeksie S&P500. Firma produkująca układy pamięci pochwaliła się zyskiem na akcje w kwocie 1,53 USD przy średniej oczekiwań „ulicy” na poziomie 1,33 USD. Sprzedaż osiągnęła poziom 1,63 mld USD przy projekcji analityków rzędu 1,56 mld.

Ciekawie przedstawiały się notowania BlackBerry. W drugiej połowie sesji doszło do znaczącego podbicia kursu po tym jak na parkiet dotarła informacja, że przejęciem kanadyjskiego producenta komórek zainteresował się chiński potentat elektroniczny, koncern Lenovo, który przed kilkoma laty odkupił od IBM produkcję laptopów.

Dla samego IBM, czwartek nie był udanym dniem. Kurs akcji największego na świecie producenta sprzętu komputerowego zniżkował momentami o ponad 6 proc., najmocniej w prestiżowej średniej Dow Jones. Przecena to efekt publikacji kwartalnych wyników, które okazały się słabsze niż oczekiwali analitycy. Przychody giganta w III kwartale obniżyły się o 4 proc. do 23,7 mld USD, to o miliard mniej niż zakładała prognoza specjalistów.

Pod kreską toczył się też handel papierami Ebay. Również w tym przypadku korekta wyceny spowodowana została rozczarowującymi wynikami. W czwartym kwartale przychody spółki mają wynieść 4,5-4,6 mld USD. Oczekiwania analityków o ponad 400 mln przewyższają górną granicę widełek. Zaprezentowana projekcja zysku także odbiega od mediany specjalistów.