Sąd zbada wiatr w Skoczykłodach

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2020-08-24 22:00

Jest akt oskarżenia dla trzech byłych menedżerów Enei Wytwarzanie za umowę zakupu farmy wiatrowej Skoczykłody, którą doceniła i przejęła ostatnio PGE.

Prokuratura Regionalna w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko trzem byłym pracownikom spółki Enea Wytwarzanie. Prokuratura tego nie precyzuje, ale chodzi najprawdopodobniej o trzech byłych członków zarządu tej firmy, zatrudnionych w niej w czasach rządów koalicji PO-PSL.

Oskarżenie dotyczy głośnej sprawy farmy wiatrowej Skoczykłody, którą w sierpniu 2015 r. Enea zgodziła się kupić za 286,5 mln zł.

Z wyceną do sądu

Kiedy Enea podpisywała w 2015 r. umowę, farma była w budowie. Kontrakt zakładał, że kiedy wiatraki zaczną się kręcić, Enea zapłaci i przejmie aktywo. Tymczasem kiedy farma była gotowa, w grudniu 2015 r., Enea zmieniła kurs. Po wyborach parlamentarnych zmieniono jej zarząd (skarb państwa ma większościowy pakiet akcji). Jednocześnie rząd zaczął realizować politykę skierowaną przeciwko odnawialnym źródłom energii, co silnie zaciążyło na rentowności projektów wiatrowych. Nowe władze zwróciły się do organów ścigania o sprawdzenieumowy dotyczącej farmy Skoczykłody. W 2018 r. radio RMF FM podało, że były prezes i dwóch wiceprezesów Enea Wytwarzanie mają zarzuty narażenia spółkę na straty sięgające 100 mln zł.

„Wyceniono, że inwestycja będzie warta prawie 300 mln zł, gdy realna wartość to niespełna 200 mln zł. Dodatkowo, jeszcze przed terminem kupna, wartość farmy podniesiono o 15 mln zł” — donosił RMF FM.

Zapytaliśmy sąd o szczegóły zawarte w akcie oskarżenia, ale jeszcze nie odpowiedział na nasze pytania.

Pod skrzydłami PGE

Tymczasem na początku sierpnia Skoczykłody kupiła PGE, największa polska firma energetyczna, też kontrolowana przez państwo. Za pięcioletnią farmę zapłaciła 50 mln EUR, czyli nieco ponad 200 mln zł. Wcześniej przez pięć lat farma działała na własny rachunek. W 2016 r. miała 8,8 mln zł straty netto, ale w 2019 r. zysk netto sięgnął już 15 mln zł.

Pięć lat zaowocowało też zmianą podejścia rządu, który zaczął stopniowo łagodzić przepisy dotyczące OZE. O ile na początku poprzedniej kadencji jego ambicją było utrzymanie węglowego profilu polskiej energetyki, o tyle dziś priorytetem jest zielona transformacja, którą Unia Europejska promuje już od lat. Jednocześnie aukcje pokazują, że energia z wiatru jest w Polsce najtańsza. Ceny prądu z węgla natomiast rosną.