Sądowe zeznania obligatariuszy GetBacku. Dzień trzeci

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2023-10-03 09:54

Dziś kolejny dzień przesłuchań świadków w procesie związanym z dystrybucją obligacji GetBacku przez Idea Bank. Zapraszamy na relację z sądu.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co mówią świadkowie w procesie Idea Banku
  • co jeszcze dzieje się na sali rozpraw
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

11.52 Telekonferencja z Wrocławiem kończy się. Świadek będący na miejscu zostaje wezwany na salę. Okazuje się, że tylko po to by dowiedzieć się, że „z przyczyn zdrowotnych” nie będzie dziś przesłuchany. Poniekąd wyjaśnia się dlaczego cały skład orzekający jest w maseczkach.

I na tym kończy się w ogóle dzisiejsze procedowanie w sądzie. Kolejny termin już w czwartek choć przewodnicząca składu zastrzega, że nie ma pewności iż wtedy rozprawa się odbędzie. Ach te maseczki.

11.48 Michał Hajduk pyta czy sporządzając wniosek o wydanie świadectwa depozytowego i reklamację z czerwca 2018 r. świadek korzystała z jakiegoś wzoru pochodzącego od osoby bądź osób nie znających jej sprawy.

Odpowiedź: nie pamiętam

Analogiczne pytanie odnośnie pisma w sprawie unieważnienia umowy oraz zwrotu środków od Idea Banku.

Odpowiedź: nie pamiętam

Adwokat pyta czy Halina J. wie, że identyczne w treści pismo do Prokuratury Krajowej wysłała Natalia P., która już zeznawała w tym procesie

Odpowiedź: nie pamiętam

Michał Hajduk prosi świadka o wyjaśnienie tej zbieżności treści. Sędzia uchyla pytanie. Michał Hajduk kończy. Zaczyna adwokat Marita Dybowska-Dubois, obrońca Dariusza G. Prosi o wyjaśnienie dzisiejszych zeznań Haliny J. w trakcie których ta mówiła, że Agata S. zapewniała ją, że coś dobrze prosperuje. Mecenas pyta co ma wspólnego lokata z tym, że ktoś dobrze prosperuje.

Halina J. mówi, że nie wie. Przyznaje, że po powrocie z wyjazdu i zapoznaniu się z mailem z PDM nie złożyła żadnej reklamacji, ani skargi na Agatę S.

Świadek ma zadziwiające problemy z pamięcią. Nie pamięta nawet jak były oprocentowane obligacje.

Marita Dybowska-Dubois pyta czy reklamacje, wniosek do KNF, zawiadomienie do prokuratury Halina J. sporządziła samodzielnie czy na wzorach otrzymanych od prezesa jednego ze stowarzyszeń obligatariuszy. Halina J. twierdzi, że częściowo samodzielnie, a częściowo na wzorach.

Pytanie: Jak się pani zorientowała, że afera GetBack pani dotyczy skoro pani miała lokaty?

Halina J. jak już wielokrotnie odpowiada, że nie pamięta. Obecna emerytka pracowała wcześniej jako księgowa specjalista ds. płac.

Ciekawostka. Halina J. deklaruje, że przed całą sprawą obiła się jej o uszy nazwa firmy GetBack, choć o samych obligacjach nic nie słyszała.

Sąd pyta czy przed założeniem lokaty zapoznawała się z okresem zapadalności i odsetkami. Halina J. potwierdza. Zaznacza, że Agata S. nie powiedziała jej, że przyjdzie jakiś mail, z którym powinna się zapoznać.

Sąd pyta czy uzyskała zwrot wpłaconego kapitału. Halina J. w kontekście rat układowych: „nie wiem kto to przysyła” i czy to zwrot kapitału. Halina J. reprezentuje w sumie ciekawy sposób rozumowania. Wpływają odsetki z obligacji przelewane przez PDM - z którym jak twierdzi nie powinna mieć nic wspólnego – nie weryfikuje dlaczego. Wpływają na jej konto raty układowe i w zasadzie też nie interesuje ją dlaczego.

11.25 Michał Hajduk drąży kwestię tego czy mail w sprawie obligacji jest jeszcze w skrzynce mailowej świadka. Sąd uchyla dwa pytani z tym związane. W końcu adwokat wnosi o zobowiązanie świadka do sprawdzenia w ciągu 7 dni czy w jej skrzynce e-mail znajduje się propozycja nabycia obligacji i przedstawienia treści tego maila sądowi. Zaznacza, że chodzi mu o sprawdzenie czy świadek miał czas na zapoznanie się z dokumentami i czy znajduje się w nich informacja o ryzyku związanym z nabyciem obligacji.

Adwokat Dariusza M. z zarządu Idea Banku pyta dalej. Halina J. nie pamięta skąd się dowiedziała, że na jej rachunek wpływają odsetki od obligacji. Deklaruje, że nie weryfikowała dlaczego na jej rachunek wpływają pieniądze z PDM (to PDM wypłacał odsetki).

- Cały czas byłą przekonana, że to są lokaty. Lepsze niż normalne, a tylko nazywają się obligacje – mówi Halina J.

To odpowiedź na pytanie dlaczego w zawiadomieniu do prokuratury napisała, że pieniądze zostały przelane nie wiadomo gdzie, skoro w dyspozycji przelewu jest mowa o PDM.

Michał Hajduk pyta czy zawiadomienie do prokuratury zostało sporządzone na podstawie wzoru jaki otrzymała od osoby, która nie znała jej sytuacji i wizyty w banku. Halina J. twierdzi, że sama napisała. Adwokat pyta o wniosek dowodowy odnoszący się do ustalenia numeru IP komputera. Czy pani wie co to jest numer IP? Halina J. mówi, że każdy komputer ma numer IP.

Teraz adwokat pyta o analizę jednego z artykułów ustawy o obligacjach na początku zawiadomienia do prokuratury. Czy sama pani tej analizy dokonała? Odpowiedź: nie pamiętam.

Podobne pytanie o zawartą w zawiadomieniu analizę prawną zachowania Agaty S. Czekamy dość długo na odpowiedź. Okazuje się, że świadek nie słyszała pytania. Jak już usłyszała to nie odpowiada na pytanie tylko mówi, że nie podpisywała żadnego formularza.

Michał Hajduk naciska na odpowiedź na zadane pytanie. Halina J.: jeśli coś takiego jest w aktach to pewnie napisałam. Nie pamiętam.

Michał Hajduk ponawia pytanie: Odpowiedź, że jest w aktach to nie jest odpowiedź.

Sędzia Iwona Strączyńska uchyla pytanie: albowiem świadek na nie odpowiedziała tak jak umiała

11.01 Michał Hajduk drąży kwestię umowy ROR. Pyta czy świadek zapoznawała się z tym dokumentem przed podpisaniem.

- Podałam swoje dane – odpowiada Halina J.

Za chwilę mówi, że Agata S. miała dane z systemu, bo Halina J. miała w banku lokaty. Twierdzi, że dostała dokumenty fizycznie. Michał Hajduk odwołuje się do zeznań Haliny J. ze śledztwa. Wtedy Halina J. zeznała, że fizycznie nie dostała fizycznie żadnych dokumentów będąc w placówce banku. Teraz mówi, że nie otrzymała żadnych dokumentów dotyczących obligacji. Adwokat pyta czy dyspozycja przekazania środków na rachunek PDM nie dotyczy obligacji.

- Byłam przekonana, że to są lokaty – mówi świadek.

Michał Hajduk prosi o odczytanie zeznań świadka z prokuratury złożonych w 2019 r.

Sędzia czyta. Z treści zeznań z prokuratury wynika, że Halina J. poinformowała Agatę S., że wcześniej nie inwestowała w obligacje i nie ma na ten temat wiedzy. Agata S. miała ją poinformować, że to bezpieczne. Niemniej wychodzi na to, że Halina J. wiedziała, że chodzi o obligacje.

Adwokat Dariusza M. pyta o tę sprzeczność.

- Wtedy kiedy byłą przesłuchiwana w prokuraturze już wiedziałam, że to były obligacje, na które zostałam nieuczciwie namówiona – mówi Halina J.

Pytana przez adwokata i sąd Halina J. mówi, że nie pamięta czy w 2017 r. padło słowo obligacje.

Michał Hajduk przypomina, że Halina J. zadeklarowała w prokuraturze, że poinformowała Agatę S., że nigdy nie inwestowała w obligacje i nie ma na ten temat wiedzy. Halina J. podtrzymuje te zeznanie.

Adwokat pyta więc czy w ogóle była rozmowa z Agatą S. na temat tego czym są obligacje i na czym to polega.

- Ona powiedziała, że to lepsze niż lokaty. Nie uświadomiła mi czym są obligacje, co to jest dom maklerski – relacjonuje Halina J.

Zapewnia, że jej wizyta w banku trwała może 10 minut. Zarazem jednak mówi, że nie pamięta.

- Rozumiem, że w ciągu tych 10 minut zdążyła pani założyć ROR, złożyła dyspozycję zerwania lokat i przelewu pieniędzy i to wszytko trwało tylko 10 minut – pyta Michał Hajduk.

Przewodnicząca składu orzekającego uchyla pytanie, przypominając, że świadek zeznała iż nie pamięta ile trwała wizyta w banku i tylko może 10 minut.

10.43 Adwokat broniąca szefa PDM zaczyna odwoływać się do jednego z dokumentów z akt osobowych świadka. Przewodnicząca składu orzekającego zaznacza, że już na poprzednich terminach zwracała uwagę, że jeśli ktoś chce się odwołać do jakiegoś dokumentu z akt to powinien to wcześniej zgłosić. W dzisiejszej sytuacji nie ma zresztą żadnej możliwości okazania dokumentu świadkowi znajdującego się w innym mieście.

Adwokat Michał Hajduk, obrońca Dariusza M., zgłasza wniosek o zapewnienie na każdym terminie akt osobowych przesłuchiwanych wtedy świadków.

Pani adwokat kończy. Pytanie zadaje Michał Hajduk. Pyta czy na dyspozycji przelewu jest informacja, że dysponentem rachunku, na który poszedł przelew, jest PDM. Halina J. potwierdza. Dodaje, że jest napisane obligacje serii…, ale sama seria nie jest określona.

Świadek czyta dyspozycję przelewu. Brzmi ona tak: „imię i nazwisko świadka, wpłata na obligacje serii GetBack SA”.

Adwokat pyta czy świadek zapoznawała się z tym dokumentem. Halina J. narzeka, że dokument jest sporządzony odręcznie przez Agatę S i deklaruje, że „to co tam napisane jest prawdą”. Adwokat jeszcze raz pyta, czy świadek się z tym zapoznał. Halina J. nie umie na to pytanie odpowiedzieć. Twierdzi, że jeżeli Agata S. by jej powiedziała, że to dom maklerski to by drążyła temat.

Michał Hajduk pyta czy świadek dostała dokument do ręki i mogła go zabrać do domu. Halina J. deklaruje, że dostała kserokopię, którą zabrała do domu. Kserokopia nie jest przez nią podpisana, ale mówi, że oryginał pewnie jest przez nią podpisany. Świadek nie potrafi powiedzieć czy jeden egzemplarz dyspozycji został w banku, czy zabrała wszystko ze sobą. Nie pamięta podpisywania tego dokumentu w banku.

10.26 Pytania zaczyna zadawać adwokat broniąca szefa PDM. Dowiadujemy się, że świadek z maila korzysta sporadycznie i otrzymała odsetki obligacji. Nie pamięta jednak kto je wypłacał.

Mój błąd w relacji. Okazuje się, że jest przekaz wideo z Wrocławia tylko monitor jest tak zainstalowany, że jest trudny do zauważenia z mojego miejsca. Widzi go sąd, prokurator i zasiadający na ławie oskarżonych. Właśnie dziwnie odwrócona głowa adwokat broniącej szefa PDM nakierowała mnie na istnienie monitora. Większość obrońców siedzi w ławach dla publiczności i też nie widzi monitora.

10.21 Zaczynają się pytania prokuratora. Sąd zwraca mu uwagę by mówił głośno, bo mikrofony są w suficie. Prokurator się stara, ale pierwszego pytania świadek nie słyszy. Sąd je powtarza.

Generalnie dowiadujemy się, że Halina J. nie wypełniła ankiety odnośnie preferowanych sposobów inwestowania. Agata S. miała mówić, że GetBack bardzo dobrze prosperuje. Zarazem Halina J. mówi, że nie pamięta czy w ogóle nazwa spółki padła.

Świadek nie słyszy kolejnego pytania. W końcu zapewnia, że nie upoważniała nikogo do nabycia obligacji (prokurator mówi o nich „ten produkt”). Pani S. miała ciągle powtarzać, że to jest jak lokata i nie informowała o żadnym ryzyku. Halina J. twierdzi, że nie dostała takich dokumentów jak np. propozycja nabycia obligacji czy sprawozdanie finansowe GetBacku.

- Ja żadnych dokumentów papierowych nie otrzymała. Tylko jak coś otrzymałam to na maila – mówi Halina J.

Nie pamięta czy przeczytała to przed wyjazdem, czy po powrocie. Tam gdzie była nie miała dostępu do internetu.

Prokurator pyta kiedy świadek otrzymała maila – czy przed zlikwidowaniem lokaty. Halina J. mówi, że nie rozumie pytania. Potem jednak dodaje, że to się stało gdy była w placówce, a zaraz potem, że maila otrzymała „później”.

Prokurator pyta kto zdecydował, że po zerwaniu lokaty nie straci odsetek. Świadek mówi gdzie poszły pieniądze, ale na pytanie w zasadzie nie odpowiada. Trudno dociec czy świadek jest tak chaotyczna, czy problem leży w słabej łączności z Wrocławiem i świadek po prostu nie do końca słyszy treść pytań.

10.08 Z kontekstu wypowiedzi świadka wynika, że posiłkuje się w zeznaniach dokumentami. Sąd w Warszawie pyta z jakich dokumentów korzysta świadek. (nie ma obrazu, z sądem we Wrocławiu jest tylko połączenie dźwiękowe). Okazuje się, że to umowa ROR i przeniesienia środków.

Po powrocie z wyjazdu Halina J. otrzymała dokumenty z domu maklerskiego. Zaznacza, że nigdy nikogo nie upoważniała do przekazania danych domowi maklerskiemu.

W kwietniu 2018 r. Halina J. miała przeczytać w internecie albo usłyszeć w mediach, że coś się dzieje z obligacjami GetBacku. Pojechała wtedy do Idea Banku. Pan, z którym rozmawiała, uspokajał ją, że wszystko jest w porządku.

Następnie kilkakrotnie zwracała się do Idea Banku o zwrot środków twierdząc, że została oszukana. Bank najpierw odpisał jej, że bada sprawę, potem, że bank nie sprzedawał obligacji tylko proponował… (tu myśl zostaje przerwana, bo trzeba zaprotokołować).

- To nie prawda bo mi sprzedał – twierdzi Halina J.

Pism do banku miało być 5-6.

Świadek zakończył swoją swobodną wypowiedź.

10.00 Halina J. opowiada, że nie miała ROR-u w Idea Banku, miała tylko lokaty. W październiku 2017 r. kończyły się jej lokaty dwa dni po terminie planowanego wyjazdu, poszła więc do banku by zapytać, czy lokat nie można przedłużyć wcześniej. Pracująca w banku Agata S. zaproponowała jej lepszą ofertę, bo będą kwartalne odsetki. Świadek z jednej strony mówi, że nie pamięta czy pracownica banku powiedziała jej, że to obligacje. Z drugiej jednak twierdzi, że Agata S. mówiła, że to zwykłe lokaty. Przyznaje, że namawiana zgodziła się na propozycję Agaty S. Przy okazji założyła ROR. Na ROR miały wpływać odsetki.

Pracownica banku miała własnoręcznie sporządzić dyspozycję przeniesienia całości lub części środków na konto, które wpisała pracownica banku. Halina J. miała nie mieć pojęcia o tym koncie. Pieniądze zostały w 62,5 proc. przekazane na obligacje, a w 37,5 proc. na ROR.

Halina J. deklaruje, że kilkakrotnie się upewniała czy to bezpieczne. Pani S. potwierdziła, mówiła, że obligacje są tylko dla wybranych i decyzję trzeba podjąć „dziś” bo jutro oferta się kończy.

9.47 Na miejscu jest też świadek. Sąd prosi go o wyjście, bo najpierw będzie przesłuchiwana Halina J., znajdująca się w sądzie rejonowym we Wrocławiu.

9.45 Pandemia wróciła. Cały skład orzekający i protokolantka w maseczkach. Świadek z Wrocławia będzie przesłuchiwana w formie telekonferencji.

Dalej trwają przesłuchania świadków w procesie, który ma rozstrzygnąć, czy działania, jakie podejmował Idea Bank i współpracujące z nim firmy przy dystrybucji obligacji GetBacku i związanych z GetBackiem funduszy Trigon Profit, były zgodne z prawem. Wzywani na razie świadkowie to obligatariusze GetBacku, którzy kupili obligacje windykatora z udziałem Idea Banku.

Na ławie oskarżonych zasiada 16 osób, głównie byłych menedżerów i członków zarządu Idea Banku, ale też Polskiego Domu Maklerskiego, Trigon TFI oraz były prezes GetBacku.

Warto zaznaczyć, że rozpoczęty w lutym 2022 r. proces nie dotyczy odpowiedzialności za samą niewypłacalność GetBacku.