Rząd zastanawia się nad projektem zmian w ustawie akcyzowej, który przewiduje nałożenie podatku na saszetki nikotynowe i inne wyroby nikotynowe do podgrzewaczy, zawierające np. tytoń, zioła czy herbatę. Na finiszu prac nad projektem Ministerstwo Finansów (MF) zwiększyło planowane obciążenia. Zapisało, że w 2025 r. za 1 kg produktu akcyza wyniesie 150 zł, w 2026 r. 250 zł, a w 2026 r. 300 zł.
Tymczasem jeszcze niedawno w trakcie konsultacji z branżą resort finansów przedstawiał plan podwyżek (tzw. mapę drogową), w którym przewidywano niższe stawki (100 zł/1 kg w 2025 r., 200 zł w 2026 r. i 300 zł w 2027 r.).
- Niestety MF nie uwzględniło uwag i apeli branży. Zaproponowane etapowe podwyżki akcyzy na saszetki nikotynowe i inne wyroby będą zbyt drastyczne i obciążające przedsiębiorców. Obawiam się, że przyniesie to negatywne skutki w postaci rozrostu szarej strefy – mówi Michał Kozłowski, prezes Luna Corporate, dużego gracza na rynku saszetek.
Już łagodniejsze opodatkowanie w trakcie konsultacji wywołało opór przedsiębiorców.
„Dotychczas w polskim systemie akcyzy nie było precedensu, aby stawki rosły o 100 proc. z roku na rok i to przez dwa kolejne lata. Nawet w przypadku wyrobów nowatorskich jednorazowy wzrost stawki o 100 proc. dotyczył tylko jednego elementu składowego opodatkowania, tj. stawki kwotowej, i efektywnie był nie większy niż 50 proc. wzrostu opodatkowania. Ponadto wzrost ten był tylko jednorazowy” - czytamy w stanowisku British American Tobacco Polska (BAT).
BAT, który jako jedyny z czterech koncernów prowadzi w dużej skali działalność w segmencie saszetek, podkreśla, że tak radykalny wzrost opodatkowania, znacznie wyższy niż w innych krajach UE, może zachęcić do tworzenia nieopodatkowanych alternatyw, czyli np. saszetek, które nie zawierają nikotyny, a inne związki pożądane przez konsumentów, np. kofeinę czy taurynę.
„Nie można również wykluczyć sprzedaży produktów zawierających nikotynę bez akcyzy jako produktów beznikotynowych. Weryfikacja takich działań będzie utrudniona dla kontrolujących” - uważa BAT.
Philip Morris Polska w swej opinii ostrzega, że taki drastyczny skok stawek akcyzy na saszetki nikotynowe spowoduje „niekontrolowanie sprowadzania tych produktów przez konsumentów z zagranicy, rozwoju szarej strefy, a w konsekwencji wielomilionowych strat w dochodach z akcyzy, VAT i podatku dochodowego”.
Projekt miał być przedmiotem obrad rządu we wtorek, ale ostatecznie rząd go nie przyjął. Potem ma trafić do Sejmu.
Saszetki nikotynowe w innych państwach UE są obciążone wyraźnie niższą akcyzą niż ta planowana w Polsce. Na przykład w Szwecji akcyza za 1 kg produktu wynosi 18 EUR (76,6 zł), we Włoszech 22 EUR (93,7 zł), w Czechach 16 EUR (68 zł), w Rumunii 23 EUR (98 zł).
takie wpływy budżetowe w ciągu 10 lar szacuje rząd dzięki nałożeniu akcyzy na saszetki nikotynowe i inne wyroby tego typu
