SEC zarzuca m.in. że miliardy dolarów użytkowników Binance trafiły do europejskiej spółki kontrolowanej przez Zhao. Miał on także wraz z kierowaną przez siebie kryptogiełdą zrezygnować z nadzoru umożliwiając najbogatszym klientom handel na nieregulowanym międzynarodowym rynku Binance.

SEC uważa, że Zhao naruszył także podstawowe zasady prawa o papierach wartościowych, jak dokonywanie transakcji z samym sobą czy manipulacja rynkiem. Zarzucił mu ogólnie „rażące lekceważenie” prawa federalnego.
To kolejne oskarżenie Binance w USA. W marcu amerykańska Komisja Handlu Kontraktami Terminowymi (CFTC) pozwała Binance i jego prezesa za naruszenie ośmiu przepisów prawa „mających zapobiec i wykryć pranie pieniędzy i finansowanie terroryzmu”.
Binance został założony w Szanghaju w 2017 roku. Potem przeniósł się do Tokio, a następnie na Maltę. Jak ustalił Reuters, jego spółka holdingowa zarejestrowana jest na Kajmanach. Binance twierdzi, że nie ma centrali. Nie chciał także ujawnić Reutersowi lokalizacji jego głównej giełdy Binance.com.
Giełda, z której korzysta prawie 130 mln ludzi, oferuje szeroką gamę usług, od transakcji spot, po derywaty, czy pożyczki oraz zarządzanie aktywami.
Kurs bitcoina spadł w reakcji na doniesienia o zarzutach dla Binance. Obecnie najpopularniejsza kryptowaluta tanieje o prawie 3 proc. do 26433,89 USD.