Seco-Warwick, dostawca urządzeń do cieplnej obróbki metali, zaprezentował strategię.
— Celem jest osiągnięcie do 2016 r. 1 mld zł przychodów, czyli około trzykrotnie więcej, niż mieliśmy w 2011 r. — mówi Paweł Wyrzykowski, prezes spółki.
Motorem będzie m.in. rozpędzająca się fabryka w Chinach. — Bardzo liczymy też na Indie. W jednej z tamtejszych spółek mamy 50-procentowy udział, ale zamierzamy zostać inwestorem większościowym i zwiększyć go docelowo nawetdo 100 proc. — ocenia szef Seco-Warwick.
Spółka planowała także akwizycje w Brazylii.
— Na razie jednak otworzymy tam przedstawicielstwo handlowe i serwisowe, by lepiej poznać rynek. W dłuższym terminie możemy rozważyć zaangażowanie kapitałowe — mówi Paweł Wyrzykowski.
Spółka nie rezygnuje też z rozwoju w Europie.
— Jesteśmy dostawcą urządzeń do obróbki cieplnej metali, które są używane głównie w energetyce, motoryzacji i przemyśle lotniczym. Koncentrujemy się na Chinach czy Indiach, bo tam sprzedaż samolotów i samochodów będzie dynamicznie rosnąć.
W Europie natomiast będziemy rozwijać działalność związaną z obsługą sektora energetyki wiatrowej czy obróbką lekkich, specjalistycznych metali, używanych w motoryzacji — ocenia Paweł Wyrzykowski.
Seco-Warwick planuje także skonsolidować polskie aktywa produkcyjne i przenieść do odrębnej spółki, a na giełdzie notowana będzie spółka matka holdingu, zarządzająca grupą przemysłową.