Zawsze podróżował. Właściciel firmy Optimum Doradztwo Podatkowe fascynuje się kulturą i sztuką różnych krajów. A ponieważ mieszkał kilka lat w Kanadzie, miał okazję pojeździć i poznać cuda amerykańskiej natury. Teraz zainteresował się Serbią.
To wcale nie jest taki mały kraj, jak nam się wydaje — prawie 90 tys. km kw. bardzo zróżnicowanego krajobrazu. Ludzie gościnni i otwarci, o temperamencie południowców — spędzają dużo czasu na zewnątrz, w winiarniach, na ulicach i deptakach. Łatwo z nimi nawiązać kontakt, większość Serbów zna język angielski, ewentualnie niemiecki, bo wciąż żyje tam spuścizna Habsburgów. Ale to kraj stosunkowo słabo znany. Belgradzki port lotniczy im. Nikoli Tesli (sławnego Serba) jest niewielki, infrastruktura komunikacyjna słaba. Owszem, jest autostrada północ-południe, natomiast pociągi, nawet ten Wiedeń — Belgrad, większość tras na terenie Serbii pokonują z prędkością 40 km na godzinę (torowiska są słabo utrzymane). Można korzystać z komunikacji autobusowej — ja jechałem do Nowego Sadu i Suboticy na północ kraju i na południe do Niszu. Można oczywiście poruszać się samochodem.
Miasto otwarte na rzekę. Belgrad leży nad Dunajem w miejscu, w którym łączy się on z Sawą. To jedno z najstarszych miast w Europie, najstarsze na Bałkanach (starożytne Singidunum). Pod nazwą Belgrad (białe miasto) znane dopiero od IX w. W swojej historii należało do różnych państw — Węgier, Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców, Jugosławii, Serbii i Czarnogóry, ale przez wieki było posiadłością austriackich Habsburgów i pozostawało w ich władaniu do 1878 r., gdy stało się stolicą niepodległej Serbii. Centrum miasta znajduje się na prawym brzegu Dunaju, komunikację przez rzeki zapewnia siedem mostów. Połączenie Dunaju i Sawy tworzy bardzo malownicze obszary. Miasto ma 16 wysp na obu rzekach, na części są tereny rekreacyjne, plaże, niektóre z nich to rezerwaty przyrody. Do nabrzeży przycumowane są barki, tzw. splavovi, na których mieszczą się bary i restauracje. Tam też odbywają się koncerty, spotkania artystyczne i dyskoteki. Najciekawsze miejsca związane są z historią, np. twierdza otomańska Kalemegdan na cyplu przy ujściu Sawy do Dunaju. Jej nazwa pochodzi od słów tureckich: kale — forteca, megdan — pole. Całość zabudowań tworzą m.in. górna i dolna twierdza, wieża zegarowa, a na wzgórzu stoi jeden z symboli Belgradu — ogromny Pomnik Posłańca Zwycięstwa.
Upamiętnia żołnierzy poległych podczas I wojny światowej. Najstarsze budynki centrum Belgradu pochodzą z XVIII w. Bardzo ciekawa jest zabytkowa dzielnica (właściwie ulica) Skadarlija z przełomu XIX i XX w. Jest ulubionym miejscem belgradzkiej (choć nie tylko) bohemy. Z tradycyjnymi restauracjami serbskimi (tzw. kafanami), gdzie można posłuchać starych romansów, muzyki cygańskiej i tej inspirowanej serbskim folklorem. Porównuje się ją z paryskim Montmartrem. To miejsce ma specyficzną atmosferę — winiarnie, galerie, suweniry z wyższej półki. W centralnej części Belgradu biegnie, wychodzący na Kalemegdan, deptak ulicy Kneza Mihailova. Został wytyczony jako piesza strefa, w miejscu, gdzie biegł centralny trakt rzymskiego miasta Singidunum. To ulica sklepów, restauracji, rezydencji. Piękna secesyjna architektura. Kulminacja belgradzkiego prestiżu. Belgrad jest kojarzony m.in. z cerkwiami. Największa to cerkiew św. Sawy, jedna z największych prawosławnych świątyń na świecie. Została wzniesiona latach trzydziestych XX w., ale nie ukończono jej do dziś. Zlokalizowano ją w miejscu podobnej budowli, którą w XVI wieku spalili Turcy. Cerkiew jest utrzymana w stylu bizantyjsko-serbskim, jej centralna kopuła ma wysokość 70 m, a na jej szczycie stoi dwunastometrowy krzyż. Tak jak wieża Eiffla w Paryżu kopuła św. Sawy jest widoczna z daleka i stanowi punkt orientacyjny w mieście. Inną wartą zobaczenia budowlą prawosławną jest cerkiew świętego Marka.
Zaskakuje i zastanawia. Zaskakuje kuchnia serbska (bałkańska), w której odczuwalne są wpływy środkowoeuropejskie, śródziemnomorskie i tureckie. Do najpopularniejszych potraw należą čevapčici, czyli zwinięte mielone mięso podane z cebulą i pieczywem. Obowiązkowa w jest również pljeskavica — przypiekany na grillu kotlet z mielonego mięsa wołowego z przyprawami. Do picia oczywiście wina i śliwowica — mocna wódka wyrabiana na bazie śliwek. Jestem bibliofilem i zaskoczyło mnie, że w Belgradzie można kupić najnowsze książki w języku angielskim i francuskim. I o dziwo nie są drogie. Księgarnie są zaopatrzone lepiej niż w Rzymie czy Madrycie.
Pamiątki trudnych dla Serbów zdarzeń, np. bombardowania NATO w 1999 r., są widoczne nie tylko w Belgradzie. Tam — pozostawione częściowo w ruinie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, a np. na przedmieściach Suboticy — zburzona fabryka. Jeśli zaś chodzi o spuściznę po cesarstwie habsburskim, to właśnie Subotica jest najbardziej reprezentatywnym miastem. Można tam zobaczyć dużo przykładów tzw. secesji węgierskiej. W Suboticy można zobaczyć perły secesji — najpiękniejsze z nich to olbrzymi ratusz i pałac Rajhla.
Autonomiczna północ. Wojwodina, autonomiczna prowincja w północnej Serbii ze stolic w Nowym Sadzie, należała przed wiekami do Węgier. Dziś 14 proc. mieszkańców prowincji to Węgrzy. Subotica, jedno z większych miast okręgu, wyróżnia się wielonarodowością — poza Serbami i Węgrami są tam m.in. Chorwaci, Romowie, Czarnogórcy, Bośniacy. Widoczna też jest wielowyznaniowość miasta.
Przetrwało wiele synagog, widać też meczety. Serbowie szczycą się twierdzami, które były budowane głównie za panowania tureckiego, a potem rozbudowywane przez Austriaków. Jednym z najbardziej spektakularnych przykładów jest twierdza Petrovaradin nad Dunajem, naprzeciwko Nowego Sadu. To jedno z najważniejszych założeń architektury obronnej w Europie. Forteca na wzgórzu, miasto zamknięte w murach. Okolice Nowego Sadu to także skupisko monasterów na obszarze o długości 50 km. i szerokości 10 km.
To zabytki sięgające XIII w., znajdujące się na liście UNESCO. Jeden z najpiękniejszych to Krušedol z XVI w. usado wiony w paśmie Fruška Gora. Niezbyt daleko monastery Staro Hopovo i Velika Remeta. U podnóży pasma Fruška Gora uprawia się winorośl i produkuje wino. Wyższe partie są parkiem narodowym z licznymi rezerwatami.
Wzgórza Fruškiej Gory stanowiły przed wiekami ośrodek życia monastycznego serbskiej cerkwi prawosławnej. W XVI w. mieściło się tam 35 prawosławnych monasterów. W czasach okupacji tureckiej klasztory fruškogorskie przechowywały serbską tradycję narodową i chroniły jej zabytki. Do dziś przetrwało 17 klasztorów, niektóre zostały uszkodzone przez naloty NATO.
Aleksander Kaźmierski
Absolwent prawa na Uniwersytecie Łódzkim, tytuł MBA SGH/ University of Minnesota, licencjonowany doradca podatkowy. Od 2006 r. właściciel firmy Optimum Doradztwo Podatkowe, wcześniej pracował m.in. dla Pricewaterhouse w Polsce i Kanadzie. Miłośnik podróżowania. Wykonał fotografie dla wydawnictwa Arkady — Mazowsze i Podlasie, obecnie zdjęcia ziemi łódzkiej i kieleckiej do kolejnego leksykonu Arkad. Przygotowuje przewodnik po Czechach dla Oficyny Wydawniczej Rewasz. Wydał m.in. dwie książki krajoznawcze: „Cuda Hiszpanii” i „Cuda Włoch”, opublikował wiele artykułów na temat różnych krajów.