Sezon wyników z rekordami w tle

Arkadiusz Bebel, zarządzający funduszami w Quercus TFI
opublikowano: 2019-07-23 22:00

W Stanach Zjednoczonych rozpoczął się kolejny sezon wyników kwartalnych.

W długim terminie istnieje spora korelacja pomiędzy dynamiką zysków spółek a kierunkiem, w którym podążają indeksy. Korelacja ta występuje nie tylko na rynku amerykańskim, ale na większości rynków akcji. W krótkim terminie mogą jednak ujawniać się pewne anomalie. W prognozach wyników spółek za II kwartał 2019 r. widać spory pesymizm, a według konsensu nastąpi spadek wyników w porównaniu z ubiegłym rokiem.

W dołku oczekiwań zakładano około 3-procentowy spadek zysku na akcję. Na skalę pesymizmu wpływ ma wiele czynników, wśród których wymienić można m.in. niepewność gospodarczą związaną z wojną handlową między Stanami Zjednoczonymi a Chinami, konsekwencje ceł czy presję kosztową (m.in. rosnące ceny wybranych surowców i koszty pracy).

Z drugiej jednak strony indeksy rynku akcji znajdują się na rekordowych poziomach, co sygnalizuje, że zdaniem inwestorów nie powinno być tak źle, jak wynikałoby z prognoz. Również statystyka pokazuje, że w ostatnich 29 kwartałach raportowane zyski były średnio wyższe niż początkowe oczekiwania o około 4 pkt proc.

Do chwili pisania tego artykułu wyniki zaraportowało 78 spółek wchodzących w skład indeksu S&P500. Okazuje się, że prawie 80 proc. z nich pobiło prognozy, a średnio zysk operacyjny wzrósł o prawie 2 proc. Historia znów więc pewnie się sprawdzi.

Bardzo dobre wyniki po raz kolejny opublikował Microsoft. Spółka w ostatnich latach z sukcesem przeszła transformację w kierunku biznesu chmurowego, co przy tej skali biznesu jest niewątpliwym sukcesem. Mało kto by się spodziewał, że kurs akcji spółki tej wielkości jest w stanie urosnąć o 250 proc. w ciągu pięciu lat.

Z negatywnych zaskoczeń można wymienić Netflix, którego kurs po opublikowaniu wyników spadł o ponad 10 proc. Liczba pozyskanych klientów w drugim kwartale (2,7 mln) była znacznie niższe niż oczekiwania (5 mln). Niższa liczba pozyskań jest o tyle zastanawiająca, że jesteśmy jeszcze przed uruchomieniem konkurencyjnych platform, jak na przykład Disney+. Na telekonferencji po wynikach zarząd podkreślił, że podniesienie cen miało wpływ na pozyskania klientów, co budzi wątpliwości co do tego, jaka jest możliwość podnoszenia cen przez Netflixa w przyszłości.

Sezon wynikowy w Stanach Zjednoczonych dopiero się rozpoczął i na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. Faktem jest jednak, że poprzeczka została przez analityków zawieszona dość nisko i na razie większości firm udaje się ją pokonać.

80 proc. - taki odsetek 78 spółek z indeksu S&P500, które już opublikowały wyniki za II kwartał 2019 r., pobiło prognozy analityków.