Sieć wysyłkomatów oplecie Polskę

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2020-12-16 20:00

Do połowy 2022 r. Asapon chce zwiększyć liczbę maszyn do 1,5 tys., czyli prawie dziesięciokrotnie. Pieniądze wyłożą inwestorzy.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Jakie wyniki dotychczas osiągał Asapon
  • Dlaczego postawił na rozbudowę sieci Wysyłkomatów
  • Jak znacząco chce ją rozbudować
  • Z jakich źródeł i jak znaczące kwoty pozyska na ten cel

Gdy los daje szansę, grzech jej nie wykorzystać. W wyniku pandemii mocno przyspieszył rozwój e-commerce, a to przełożyło się na większą liczbę zamówień dla kurierów. Większym zainteresowaniem zaczęła się też cieszyć obsługa bezkontaktowa. Jedno i drugie zwiększyło potencjał wysyłkomatów, stawianych przez firmę Asapon. Dostrzegł to GLS Poland. Firmy wspólnie oferują możliwość wysyłania paczek także za granicę.

– Jednym z najważniejszych powodów rozpoczęcia współpracy jest błyskawiczny rozwój e-commerce. Rośnie zapotrzebowanie właścicieli sklepów internetowych na elastyczną obsługę mniejszej liczby paczek, zwłaszcza zagranicznych. Wysyłkomaty są w tym przypadku dobrą opcją – proces wysyłki jest zautomatyzowany, płatności bezgotówkowe, a całodobowy dostęp daje elastyczność – komentuje Małgorzata Markowska, szefowa marketingu GLS Poland.

Poszerzenie oferty kurierów

Asapon działa już od 2010 r. (pierwotnie jako Fabryka Sprzedaży). Zaczynał od dostarczania sprzętu wysyłanego klientom przez operatorów telekomunikacyjnych wraz z umową do podpisania. Później rozszerzył ofertę o lokalne usługi pocztowe i brokerskie, które świadczy do dzisiaj. Pierwszy wysyłkomat uruchomił w 2018 r. i na tej działalności obecnie się koncentruje.

– Dostrzegliśmy zapotrzebowanie na całodobowe punkty nadań. W USA poszczególne firmy kurierskie stawiały automaty obok siebie. Uznaliśmy, że lepiej byłoby je połączyć w jedną maszynę – wyjaśnia Cezary Szczypa, prezes Asaponu.

Przesyłkę można zaadresować poprzez stronę internetową, aplikację w smartfonie lub bezpośrednio w wysyłkomacie. Maszyna waży ją (do 5 kg) i mierzy, a następnie wyświetla cenę dostarczenia przez dostępne firmy kurierskie. Na razie są to InPost (kurier i paczkomat) oraz GLS, a dzięki umowie zawartej przez Asapon z brokerem Furgonetka w styczniu dołączą DPD i DHL.

– Nadawca może porównać ich ofertę dla danej paczki. To my rozliczamy się z kurierami, a możemy wynegocjować korzystniejsze warunki niż klient indywidualny. Utrzymujemy się z marży. Nasi pracownicy na bieżąco monitorują obłożenie wysyłkomatów i rozwożą paczki do centrów wybranych dostawców, rozwiązując problem pierwszej mili. Nie jesteśmy konkurencją dla kurierów, uzupełniamy ich ofertę – stwierdza Cezary Szczypa.

– W wysyłkomatach można odebrać i nadać przesyłki kierowane do klientów InPostu, a w przypadku innych operatorów można jedynie je nadać, dlatego nie traktujemy Asaponu jak konkurencji. Nie wystarczy postawić urządzeń podobnych do paczkomatów. O naszym sukcesie decyduje m.in. kilkunastoletnie doświadczenie i autorskie rozwiązania IT. Potrzeba też odpowiedniej skali sieci, by sprostać rosnącym oczekiwaniom klientów – podkreśla Wojciech Kądziołka, rzecznik InPostu.

Unijne wsparcie

Asapon opracował autorską technologię i stworzył sieć 166 wysyłkomatów w sześciu województwach - w dużej mierze dzięki unijnym funduszom. Na realizację ośmiu projektów wartych 45,8 mln zł pozyskał 22,2 mln zł dofinansowania.

– To było znaczące wsparcie, bez tych pieniędzy rozbudowa sieci trwałaby dłużej. Podczas kontroli nie wystarczyło pokazać, że maszyna stoi. Musiała działać, a na tak wczesnym etapie czasem zawodziła. Udało nam się jednak dopracować technologię – mówi szef Asaponu.

Firma chce ją dalej rozwijać we własnym centrum badawczym. Wybuduje je w Lublinie kosztem 7,6 mln zł, z czego 4 mln zł będzie stanowiło unijne dofinansowanie. Inwestycja zakończy się w marcu, a prace w nowym ośrodku ruszą od czerwca.

– Na wyposażenie wydamy jeszcze 4-5 mln zł. Chcemy m.in. opracowywać lepsze i wygodniejsze wersje wysyłkomatów, a także zoptymalizować koszt i czas produkcji maszyn, którą zlecamy polskiej firmie – wyjaśnia Cezary Szczypa.

Okiem eksperta
Dobry sygnał dla rynku
Arkadiusz Kawa
dyrektor Instytutu Logistyki i Magazynowania z Sieci Badawczej Łukasiewicz
Sprzedawców internetowych było w Polsce przed pandemią około 33 tys., teraz jest ich 45-50 tys. Większość to małe przedsiębiorstwa, którym trudno wynegocjować niskie ceny u kurierów. Ten problem rozwiązują brokerzy tacy jak Apaczka, którzy szybko się rozwijają. Przewagą Asaponu może być obsługa przesyłek na pierwszej mili. Sieć 1,5 tys. wysyłkomatów byłaby atrakcyjnym rozwiązaniem. Mam jednak kilka wątpliwości: czy sprzedawcom będzie się chciało chodzić do wysyłkomatów, jak sprawnie będzie przebiegać obsługa i czy Asapon wypracuje wystarczającą marżę. Na pewno nie musi przekonywać Polaków do korzystania z automatów paczkowych - zrobił to za niego InPost.

Zainteresowanie funduszy

Jedyne dostępne sprawozdanie finansowe Asaponu dotyczy 2017 r. Firma miała wówczas 5,5 mln zł przychodów, 270 tys. zł zysku z działalności operacyjnej i 198 zł zysku netto. Prezes podkreśla, że w kolejnych latach przychody i zysk netto rosły – w 2019 r. odpowiednio do 21 mln zł i 1 mln.

– W tym roku spodziewamy się podobnego wyniku. W przyszłym planujemy osiągnąć zbliżone przychody, ale znacznie ograniczyć koszty, co pozwoli kilkakrotnie zwiększyć zysk. Wynik zależy jednak m.in. od sfinalizowania rozmów z jednym z dużych producentów elektroniki, który chce korzystać z wysyłkomatów w obsłudze reklamacji – tłumaczy Cezary Szczypa.

Spółka zamierza znacząco przyspieszyć rozbudowę sieci.

– Do połowy 2022 r. chcemy mieć co najmniej 1,5 tys. wysyłkomatów. Zaczęliśmy od niewielkich miast. Teraz chcemy zagęścić sieć w największych, a później wrócić do mniejszych – mówi szef Asaponu.

Poza metropoliami działa wiele małych sklepów internetowych, głównych klientów firmy.

– W II kw. umożliwimy im integrację z naszą usługą, co znacznie ułatwi nadawanie w wysyłkomacie wielu paczek, oszczędzając czas i pieniądze. Dynamika wzrostu e-commerce przekłada się na zainteresowanie naszą usługą – mówi Cezary Szczypa.

Dotychczas Asapon finansował się samodzielnie. W przyszłym roku, możliwe że już w pierwszej połowie, pierwszy raz sięgnie po zewnętrzny kapitał inwestorski - pieniądze na rozwój wyłożą dwa prywatne fundusze.

– Na start mamy otrzymać 20 mln zł, a łącznie co najmniej 130 mln zł, sukcesywnie na kolejnych etapach realizacji planu rozbudowy – mówi Cezary Szczypa.

Okiem inwestora
Ciekawa oferta
Filip Wałek
senior associate, doradztwo finansowe Mazars w Polsce
Wartość naszego rynku e-commerce przekroczy w tym roku 100 mld zł, wobec 60 mld zł w 2019 r. Już trzy czwarte polskich internautów robi zakupy w sieci – wielu zaczęło w trakcie pandemii. Sprawiła ona, że oferta internetowa stała się niezbędna nawet w takich branżach jak spożywcza i gastronomiczna. Wiele firm mocno rozwija ten kanał, dlatego zainteresowanie e-handlem nie osłabnie w kolejnych latach, a inwestycje w spółki z tego segmentu będą interesujące – przykładem jest debiut Allegro.

Przewagi konkurencyjne w postaci technologii i infrastruktury wysyłkowej będą kluczowe w kontekście potencjalnych akwizycji w branży, dlatego pozytywnie oceniam inwestycje w takie spółki jak Asapon. Firma stwarza małym przedsiębiorcom alternatywę - zamiast zamawiać kuriera, co przy braku regularności jest drogie, mogą skorzystać z automatu. Ponadto rozwiązuje problem pierwszej mili, czyli dojazdu pod adres nadania, kosztownego dla firm kurierskich. Centralizacja nadań i zagregowanie ofert dostawców powinny przełożyć się na oszczędności zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów, którzy są szczególnie wrażliwi na obciążanie ich kosztem dostarczenia.