SIECI NIE CHCĄ NEGOCJOWAĆ
Polskie prawo nie reguluje zasad franchisingu ani dotyczących go umów
WŁASNY WKŁAD: Licencjobiorca sam jest odpowiedzialny za uzyskanie kredytu inwestycyjnego. Jednak ułatwiamy kontakt z bankiem. Średni nakład na nową restaurację wynosi około 425 tys. USD, z czego licencjobiorca musi wyłożyć około 245 tys. Dzięki systemowi BFL, aby otworzyć restaurację pod naszym szyldem, może w pewnych sytuacjach wystarczyć od 40 do 80 tys. USD — informuje Grzegorz Chmielarski franchising manager McDonaldŐs Polska. fot. Borys Skrzyński
Coraz bardziej popularny franchising nie doczekał się regulacji prawnych. Przedsiębiorcy zainteresowani tą formą prowadzenia biznesu, zanim zaczną myśleć o korzyściach, powinni najpierw dokładnie przeanalizować umowę, którą zamierzają podpisać z franchisingodawcą. Z reguły narzuca ona bardzo sztywne reguły, od których odejście może okazać się bardzo kosztowne.
Polskie prawo nie reguluje zasad zawierania umów franchisingowych, co niesie ze sobą pewne zagrożenia. Firmy w trakcie swojej działalności doprowadziły jednak do ustalenia pewnych zasad zawierania takich umów, wskazując na co należy zwracać szczególną uwagę, aby należycie zabezpieczyć własne interesy. Partnerzy regulują w stosownej umowie wszystko to, co ich zdaniem jest ważne i wymaga uzgodnienia. Wynika to z zasady swobody umów.
Karty na stół
W trakcie negocjacji franchisingodawca musi udzielić niezbędnych informacji na temat nakładów pracy i kapitału, fazy rozruchu inwestycji oraz koncepcji marketingowej. Franchisingobiorca zaś powinien wyjawić dane dotyczące swoich zawodowych doświadczeń, posiadanego kapitału i gotowości do działania w ramach systemu.
— Duże sieci są na tyle silne, że często dyktują warunki i forsują reguły dla nich korzystne. Zabezpieczają się przed niezachowaniem przez kandydata obowiązku strzeżenia tajemnic handlowych — mówi Maria Kozłowska, prezes Polskiego Stowarzyszenia Franchisingu (PSF).
— W przypadku sieci Mc- -DonaldŐs kandydat starający się o uzyskanie licencji restauracji odbywa kilkumiesięczne szkolenie, poznając zasady funkcjonowania firmy. Za szkolenie nie pobieramy opłat. Jeśli zakończy się ono pozytywnie i kandydat spełni nasze oczekiwania, to podpisujemy z nim umowę franchisingową — informuje Grzegorz Chmielarski, franchising manager McDonaldŐs Polska.
Wszystkim równo
Rdzeniem każdej umowy jest przyrzeczenie franchise, czyli udostępnienie przystępującemu prawa do używania znaków towarowych, nazw handlowych, szyldów sklepowych, wzorów użytkowych, praw autorskich, know-how, patentów.
— Praktyka firmy McDonaldŐs nie dopuszcza możliwości negocjowania umowy przez franchisingobiorcę. Stosujemy w zasadzie gotowy wzór umowy. Gdybyśmy negocjowali z każdym z osobna to system nie byłby spójny. A tak wszyscy nasi franchisoingobiorcy (33 w Polsce) są traktowani jednakowo — zapewnia Grzegorz Chmielarski.
W każdej umowie musi być zapis dotyczący wynagrodzenia. Już przy zawarciu umowy zazwyczaj trzeba uiścić opłatę wstępną za włączenie do sieci. Płacąc ten finansowy „haracz”, przystępujący czuje się od początku zobowiązany do lojalności. Jest jednak szansa wynegocjowania rezygnacji franchisingodawcy z wynagrodzenia wstępnego lub ustalenia go w niewielkiej wysokości. Oprócz jednorazowej opłaty wstępnej ten, kto przystąpił do sieci, musi płacić okresowe opłaty bieżące. Zazwyczaj ich pułap ustala się procentowo od uzyskiwanego obrotu miesięcznego. Wynagrodzenia z tytułu przystąpienia do sieci, urządzenie przedsiębiorstwa (lokalu) oraz jego ewentualne nabycie wymagają znacznych nakładów.
— Zazwyczaj franchisingodawca jest właścicielem nieruchomości, a lokale wynajmuje lub dzierżawi biorcy, płacącemu czynsz przez okres umowy, która powinna być zawarta na okres, pozwalający inwestorowi osiągać zysk — twierdzi Maria Kozłowska.
Nie opuszczaj mnie
W umowach franchisingowych często zamieszcza się klauzulę, zgodnie z którą przystępującemu do sieci nie wolno podejmować żadnej innej działalności gospodarczej. Istotne jest więc określenie w umowie sposobów jej rozwiązania. Jeśli zostaje zawarta na czas oznaczony, to po upływie terminu kończy się współpraca. Można ją jednak przedłużyć zgodną wolą stron. Sposobem rozwiązania umowy może być jej wypowiedzenie. Należy umówić się co do długości terminów wypowiedzenia. Okres wypowiedzenia powinien uwzględniać ochronę interesów obu stron. Franchisingodawca musi mieć czas na znalezienie następcy, a franchisingobiorca na zmianę kierunku działalności.
Centralną kwestią umowy jest określenie powodów, które mogą uzasadniać jej zerwanie ze skutkiem natychmiastowym. Do najważniejszych zaliczyć można np. wstrzymanie działalności gospodarczej przez franchisingobiorcę, zaprzestanie wnoszenia opłat na rzecz sieci, otwarcie postępowania upadłościowego, naruszenie zakazu konkurencji, znaczne pogorszenie sytuacji majątkowej partnera, niezdolność franchisingodawcy do organizowania dostaw itp. W przypadku wystąpienia franchisingobiorcy z sieci należy ustalić sposób rozliczeń, który uwzględni włożony kapitał. Celowe jest określenie w umowie zasad ustalania wartości przedsiębiorstwa i wyposażenia. Warto również uregulować kwestię ewentualnego odszkodowania dla franchisingobiorcy, aby nie musiał tego rozstrzygać sąd.