Klich opuścił MON po publikacji raportu komisji Jerzego Millera ws. okoliczności katastrofy smoleńskiej. Premier Donald Tusk podkreślał, że Klich złożył dymisję, bo uważa, że jego dalsza obecność w MON byłaby obciążeniem, jeśli chodzi o wdrażanie rekomendacji, które znalazły się w raporcie komisji Millera.
Z raportu wynika m.in., że załoga Tu-154M, który 10 kwietnia ubiegłego roku
rozbił się pod Smoleńskiem, chciała wykonać jedynie próbne podejście do
lądowania, nie wykonała jednak automatycznego odejścia m.in. z powodu braków w
wyszkoleniu w 36. specpułku. Komisja stwierdziła m.in., że piloci przewożący
najważniejsze osoby w państwie nie ćwiczyli na symulatorach lądowania w skrajnie
trudnych warunkach, przy wykorzystaniu systemu TAWS