Tyle bowiem państwo jest winne Izbie za czynności wykonywane przez nią w latach 2007-2009, a przejęte mocą ustawy od organów administracji.
We wskazanych latach Izba otrzymywała za swoją narzuconą przez ustawodawców pracę po ok. 370 tys. zł rocznie, tymczasem należne kwoty były kilka razy wyższe.