Skarb sprzedaje przez internet

Katarzyna Latek
opublikowano: 2010-06-22 00:00

Prywatyzacja spółek na aukcjach idzie jak po grudzie. Resort skarbu sięgnął więc po nowoczesne technologie.

Kilkanaście firm trafi pod młotek na elektronicznych aukcjach

Prywatyzacja spółek na aukcjach idzie jak po grudzie. Resort skarbu sięgnął więc po nowoczesne technologie.

Za kilka tygodni wystartują dwie pierwsze elektroniczne licytacje, na których Ministerstwo Skarbu Państwa (MSP) zaoferuje inwestorom pakiety spółek. 13 lipca rozpocznie się aukcja udziałów w Kopalniach Odkrywkowych Surowców Drogowych w Wilkowie (to kolejne już podejścia do prywatyzacji tej spółki). Cena wywoławcza to nieco ponad 2,25 mln zł za 85 proc. akcji. Już dzień później, 14 lipca, na sprzedaż zostanie wystawione Szczecińskie Przedsiębiorstwo Handlowe Elmet w Goleniowie. Procedura właściwie już trwa, bo zainteresowani inwestorzy muszą wcześniej zadeklarować chęć udziału w aukcji. Przypomnijmy, że w całym ubiegłym roku ministerstwo sprzedało tylko 11 wystawionych na "tradycyjnych" aukcjach firm spośród 68, które wystawiło. Zastosowanie elektronicznych rozwiązań ma usprawnić proces.

— Do końca roku może odbyć się kilkanaście aukcji elektronicznych, ale dziś ciężko jest określić dokładną liczbę — dodaje Maciej Wewiór, rzecznik MSP.

Dla małych i średnich

Możliwość sprzedaży spółek na aukcjach elektronicznych dało rozporządzenie Rady Ministrów z lutego 2009 r. w sprawie szczegółowego trybu zbywania akcji skarbu państwa.

— Ich zaletą jest większa dostępność przy zachowaniu transparentności — wszyscy zainteresowani będą mogli śledzić przebieg aukcji na monitorach za pośrednictwem strony internetowej operatora systemu informatycznego, a zastosowane narzędzia zapewniają bezpieczeństwo informacji — przekonuje Maciej Wewiór.

Dodaje, że potencjalni inwestorzy, z zachowaniem wszystkich dotychczasowych wymogów wzięcia udziału w aukcji, będą mogli to zrobić bez konieczności przyjazdu do siedziby MSP.

Podmioty wybierane do sprzedaży w trybie aukcji to z reguły spółki mniejsze i średnie, których sytuacja rokuje na szybkie znalezienie inwestorów.

— Zdarza się, że sytuacja rynkowa wymaga zmiany trybu na tryb aukcji. Tak było np. w PKS Kielce, gdzie zakończono bez rozstrzygnięcia prywatyzację w trybie negocjacji i zaraz opublikowano zaproszenie do wzięcia udziału w aukcji — jeszcze standardowej — wyjaśnia rzecznik.

Dla zalogowanych

Aukcji elektronicznych nie należy utożsamiać z internetowymi. Nie są otwarte dla każdego, jak popularne Allegro.

— Zaproponowaliśmy rozwiązanie, które pozwala publikować wyniki aukcji oraz wyklucza możliwość komunikacji pomiędzy oferentami w trakcie przebiegu transakcji — mówi Adam Jonczyk, dyrektor działu sprzedaży i marketingu w Marketplanet, spółce z grupy Telekomunikacji Polskiej, która zajmuje się obsługą aukcji elektronicznych dla przedsiębiorstw.

Dodaje, że spółka wspomaga ministerstwo nie tylko od strony technicznej, ale bierze udział w przygotowaniu regulacji i dokumentacji związanych z aukcją. Dla każdego oferenta zakładane jest oddzielne konto w systemie aukcyjnym. Oferenci przed przystąpieniem do aukcji właściwej przechodzą obowiązkowe szkolenie.

— Formalne warunki uczestnictwa w aukcji elektronicznej nie różnią się od wymogów stawianych w aukcji ustnej — tłumaczy Adam Jonczyk.

MSP rozlicza się z Marketplanet jednorazowo w ciągu miesiąca za liczbę przeprowadzonych aukcji elektronicznych. Każda aukcja jest osobnym zleceniem.

ARP już doświadczona

Pionierem aukcji elektronicznych, na których sprzedawano spółki, była w Polsce Agencja Rozwoju Przemysłu (ARP). W ubiegłym roku na taką licytację kilka razy trafiała Stocznia Gdynia. Nikt nie chciał kupić całości, jednak gdy podzielono ją na części, pojawiło się kilku nabywców. W aukcji wzięła udział m.in. stocznia remontowa Nauta i Energomontaż Północ. ARP na elektronicznych aukcjach w częściach sprzedawała także elementy majątku szczecińskiej stoczni. Agencja współpracuje w tej dziedzinie z Polską Platformą Przetargową PWPW.

Królik doświadczalny

Na pierwszy ogień na aukcji elektronicznej pojawi się spółka Kopalnie Odkrywkowe Surowców Drogowych z siedzibą w Wilkowie. Resort chce sprzedać 85 proc. udziałów, a cena wywoławcza to ponad 2,257 mln zł. Pozostałe 15 proc. ma trafić do pracowników prywatyzowanej firmy. Zajmuje się ona wydobyciem kamieni ozdobnych oraz kamienia dla potrzeb budownictwa (przede wszystkim bazaltu).

To nie pierwsze podejście do prywatyzacji tego przedsiębiorstwa. W kwietniu 2010 r. resort zaprosił inwestorów do przetargu. Wówczas cena wywoławcza wystawionego na sprzedaż pakietu udziałów wynosiła ponad 3,8 mln zł.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface