Skarbnicy liczą straty z PIT

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2015-12-06 22:00

Duże miasta szacują, że po podniesieniu kwoty wolnej od podatku dochodowego ich budżety zmniejszą się nawet o ponad 100 mln zł

Aby nie pogrążyć samorządów, za ewentualną zmianą w ustawie o podatku dochodowym muszą iść też prace nad przepisami dotyczącymi finansów samorządowych — uważa Andrzej Maciejewski, przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, poseł Kukiz15. Mówił o tym podczas forum Nowoczesny Samorząd i podkreślał, że samorządowcy mają w Sejmie swoją ekipę.

Barbara Sajnaj, skarbnik Poznania
Marek Wiśniewski

Z pewnością im się przyda, bo 2 grudnia 2015 r. prezydent przesłał tam swój projekt ustawy o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku. Nowe przepisy zajmują niecałe pół strony, reszta dokumentu to uzasadnienie konieczności ich wprowadzenia. Kwota wolna nie była u nas zmieniana od 2008 r. Poza tym choćby u najbliższych sąsiadów — Słowaków, jest kilka razy większa (tam 3,8 tys. EUR, u nas — 750 EUR). Nawet Trybunał Konstytucyjny uznał pod koniec października 2015 r. (odroczył wejście w życie wyroku do 30 listopada 2016 r.), że niezmienianie kwoty wolnej jest niezgodne z konstytucją. Także to, że podatek płacą nawet osoby żyjące w ubóstwie. Poza tym po zwiększeniu kwoty wolnej od podatku więcej pieniędzy zostanie w kieszeniach mniej majętnych Polaków. Jeśli zostanie przyjęta propozycja prezydenta, która mówi o 8002 zł, to w sumie chodzi o 15,6 mld zł, z czego — według szacunków — budżet państwa miałby stracić 8,7 mld zł. Ale to nie do końca prawda, bo co najmniej 9 proc. ma do niego wrócić z kwot wydawanych z dodatkowych dochodów na konsumpcję.

Zagrożone inwestycje

Nowej ustawy jeszcze nie ma, ale niektóre samorządy już liczą, ile stracą na zmianach.

— W Rzeszowie budżet straci 43-45 mln zł. Przełożyłoby się to na niższą nadwyżkę operacyjną, a co za tym idzie — także na nasze możliwości dotyczące wkładu własnego na inwestycje dofinansowane z funduszy unijnych. Podniesienie kwoty wolnej od podatku jest potrzebne, ale władze muszą w jakiś sposób zrekompensować samorządom tę stratę. Mogą przeznaczyć na to pieniądze z wpływów z akcyzy lub VAT albo podnieść udział samorządów we wpływach z PIT. Zwracam uwagę, że realizacja inwestycji przez gminy to też ważny element wpływów do budżetu — przecież pracują przy nich firmy i pracownicy, którzy płacą podatki. Brak rekompensaty oznaczałby ograniczenie inwestycji i wolniejszy rozwój gmin — uważa Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. W Gdańsku ewentualne straty szacują na 127 mln zł.

Barbara Sajnaj, skarbnik Poznania, wylicza, że wyższa kwota wolna od podatku spowoduje ubytek w miejskim budżecie o ponad 150 mln zł. A nadwyżka operacyjna spadnie do wielkości uniemożliwiającej osiągnięcie ustawowego wskaźnika obsługi zadłużenia już w roku wprowadzenia zmiany i w kolejnych latach.

— To może być koniec marzeń o inwestycjach w ramach bieżącej perspektywy unijnej i oznaczać wprowadzenie zarządu komisarycznego w tych samorządach, w których przeciętne wynagrodzenie jest niskie lub procesy suburbanizacyjne stały się powszechne. Samorządom nigdy nie zrekompensowano ubytku dochodów z tytułu wprowadzenia ulgi prorodzinnej i dwóch stawek podatkowych przy jednoczesnym utrzymaniu wysokiego progu podatkowego. Kolejnego wstrząsu spowodowanego ubytkiem dochodów bez żadnego ekwiwalentu nie przeżyją. Również dlatego, że ich zdolność zadłużania się jest już niewielka. W poprzedniej perspektywie większość samorządów z powodu spadku dochodów wykorzystała limity zadłużenia, by zrealizować inwestycje z udziałem dofinansowania z pieniędzy UE — tłumaczy Barbara Sajnaj.

Premier obiecała

Józef Kurek, burmistrz Mszczonowa, nie sprawdzał, ile gmina może stracić na wyższej kwocie wolnej od podatku.

— Liczę, że za tymi zmianami pójdą też rozwiązania, które wyrównają samorządom tę stratę. Konieczność wsparcia samorządów zapowiadała przecież w trakcie kampanii premier Beata Szydło. Nasza gmina nie ma możliwości zwiększenia dochodów — już stosujemy najwyższe stawki podatkowe, ponieważ musimy płacić janosikowe, liczone właśnie od najwyższych progów opłat — mówi Józef Kurek.

Ministerstwo Finansów pracuje nad decyzją w sprawie kwoty wolnej od podatku. Uszczerbkiem w dochodach gmin zajmie się prawdopodobnie na wiosnę.