Śląska Hydrobudowa utrzymała pozycję lidera
Biorąc pod uwagę tygodniowe zmiany indeksów, bilans sześciu ostatnich sesji wypadł lepiej niż w okresie od 2 do 9 lipca. Wtedy to spośród indeksów giełdowych jedynie WIRR odnotował wzrost. W ostatnim tygodniu spadki kontynuowały tylko MIDWIG oraz rynek funduszy, do czego inwestorzy zdążyli się już chyba przyzwyczaić.
TAK JAK NIF-Y utwierdziły niedowiarków (jeśli takowi jeszcze występują) w przekonaniu, że na funduszach można tylko stracić — tak akcje śląskiej Hydrobudowy utrzymały miano bezdyskusyjnego lidera rynku. Od 2 do 9 lipca papiery te zyskały 22,6 proc. na wartości. W minionym tygodniu dołożyły kolejne 32,9 proc. XI NFI, który otrzymał zgodę KPWiG na nabycie papierów uprawniających do wykonywania nie więcej niż 33 proc. głosów na WZA Hydrobudowy, stan ten prawie już osiągnął. Inwestorzy powinni wziąć to pod uwagę. Może to oznaczać początek końca wzrostów na tym rynku.
GODZIWY ZAROBEK dały w tym tygodniu także inwestycje w akcje Elektrimu Kable Polskie oraz Szeptela. Spółka z grupy Elektrimu przeprowadziła program restrukturyzacji. Doceniony został zapewne także fakt, że EKP posiada 20-proc. pakiet akcji El-Netu. Z kolei firma z Szepietowa daje wyraźne sygnały, że nadchodzi inwestor strategiczny (ABM Amro — doradca firmy — już wyselekcjonował kandydatów, sama spółka opublikowała długoterminowe prognozy wyników finansowych).
SPADKI NIE BYŁY przesadnie głębokie. W przekroju tygodnia żadna z akcji nie straciła na wartości więcej niż 10 proc. Najwięcej (o 9,4 proc.) obniżyły się notowania ZREW-u. Przecena nastąpiła po wygaśnięciu prawa do dywidendy. Z podobnych powodów zapewne skorygowany został kurs Elektrobudowy. W ostatniej trójce znalazły się także akcje BRE Bank. Należy sądzić, że negatywne skutki dla kursu miała informacja o planach dotyczących fuzji z BH. Wynika z tego, że inwestorzy obstawili najbardziej pesymistyczny parytet wymiany akcji tych banków, zakładający wydanie za 1 papier BRE 1,5 akcji BH.