Zarząd Tatry Mountain Resorts, właściciela m.in. aquaparku Tatralandia i ośrodka narciarskiego Jasna pod Chopokiem, podpisał list intencyjny w sprawie współpracy z zarządem Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku (WPKiW), dotyczącej ewentualnej inwestycji w Śląskie Wesołe Miasteczko, które co roku odwiedza 180 tys. osób.
— Potrzebujemy sporego przyśpieszenia, które spowoduje, że z lat 80. szybko przeniesiemy się w drugą dekadę XXI w. Nasi południowi sąsiedzi wypracowali koncepcję zarządzania tego typu obiektami. Ich pomysłysprawdziły się w kilku miejscach — tłumaczy Paweł Cebula, dyrektor Śląskiego Wesołego Miasteczka.
WPKiW nie stać na realizację dużych inwestycji. Przychody parku, spółki należącej do województwa, regularnie spadają. W 2011 r. wyniosły 20,3 mln zł, w 2012 r. 16,7 mln zł, a w 2013 r. 15,6 mln zł. Wynik netto sięgał odpowiednio minus 2,98, 5,27 oraz 6,8 mln zł.
— WPKiW generuje głównie koszty. Przychody z dzierżaw i innych form działalności gospodarczej służą głównie zaspokajaniu bieżących potrzeb — wyjaśnia Łukasz Buszman, rzecznik prasowy WPKiW.
Zapewnia, że Śląskie Wesołe Miasteczko obecnie przynosi zyski, jednak dzięki wsparciu Słowaków może być lepiej.
— Zakładamy, że przy zaangażowaniu inwestora, który zrealizuje plan inwestycyjny związany z zakupem nowych urządzeń rozrywkowych, w kolejnych latach odwiedzalność może wzrastać, osiągając poziom przynajmniej 0,5 mln osób rocznie — mówi Łukasz Buszman.
Zadowolenia nie kryje Arkadiusz Godlewski, prezes WPKiW.
— Przed nami szczegółowe negocjacje warunków umów opisujących tę transakcję, ale chyba można już powiedzieć, że widać światełko w tunelu. Dzięki zdobyciu tak renomowanego partnera modernizacja Wesołego Miasteczka radykalnie przyśpieszy — napisał na twitterze prezes WPKiW.
Efekty negocjacji będą znane za kilka miesięcy. Dopiero wtedy będzie wiadomo, czy i ile kapitału Słowacy włożą w polski lunapark.