Sojusz Lewicy Demokratycznej nie zgadza się z podwyżkami opłat i prowizji, które od stycznia zamierza wprowadzić PKO BP, giełdowy bank kontrolowany przez skarb państwa.
— Średni koszt prowadzenia rachunku zwiększy się do około 6 zł miesięcznie — powiedział w Sejmie Henryk Gołębiewski, poseł SLD.
Dodał, że biorąc pod uwagę to, iż bank ma 6 mln klientów, każdego miesiąca zapłacą oni bankowi ponad 30 mln zł więcej niż dotychczas. Podkreślił, że uderzy to w najbiedniejszych klientów. Poseł pyta więc rząd, czy akceptuje takie działania banku.
— Klienci mają wolny wybór, a od dbania o najuboższych klientów są np. SKOK. Banki, nawet z większościowym udziałem skarbu państwa, nie są narzędziem rządu do realizacji jego polityki. Mają własne zarządy, które są rozliczane z efektów przez akcjonariuszy — odpowiadał Andrzej Mikosz, minister resortu skarbu.
Dodał, że Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów badał PKO BP i nie stwierdził żadnych działań świadczących o prowadzeniu praktyk monopolistycznych.