Śmieciowa cyfryzacja zachęci do segregacji

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2021-02-16 20:00

Worki z kodem lub chipem poprawią system segregacji. Jego budowa będzie jednak trudna i nietania.

Przeczytaj i dowiedz się

Jak Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce rozwiązać problem segregowania odpadów

Jak pomysł oceniają przedsiębiorcy z branży odpadowej...

... i zarządzające nieruchomościami

Przedsiębiorcy zarządzający nieruchomościami wielolokalowymi oraz podmioty działające na rynku odbioru odpadów przygotowują się do wdrożenia przepisów zaproponowanych przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ). Dzięki cyfryzacji mogą okazać się korzystne dla lokatorów i poprawić system segregacji śmieci. Ich wdrożenie byłoby kosztowne, ale bardziej sprawiedliwe dla mieszkańców.

— Resort proponuje indywidualne rozliczanie każdego z mieszkańców za odbiór śmieci. Do tej pory ci, którzy segregowali odpady, płacili tyle samo, ile ci, którzy tego nie robili – uważa Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus, zajmującej się zarządzaniem nieruchomościami.

Kodowany śmietnik

Pomysł MKiŚ zakłada, że identyfikacja będzie odbywała się np. za pomocą kodów kresowych naklejanych na worki.

— Pomysł wydaje się racjonalny. Pojawia się jednak pytanie, co w sytuacji, gdy któryś z mieszkańców wyrzuca śmieci bez worków — mówi Mariusz Łubiński.

Niektórzy mogą tak robić, by uniknąć inwigilacji albo odpowiedzialności za niewłaściwą segregację. Mariusz Łubiński uważa, że aby uniemożliwić omijanie systemu, boksy z kontenerami na odpady musiałyby być otwierane na kod z worka.

— To jednak jest związane ze sporymi nakładami — twierdzi zarządca nieruchomości, dodając, że liczy na wprowadzenie przez rząd możliwości segregowania odpadów na trzy, a nie na pięć frakcji, co obniży ceny.

Słone kary:
Słone kary:
Proponowane przez MKiŚ przepisy wprowadzają wiele wysokich kar związanych z gospodarką odpadami. Kara np. za nieprawidłowe czy nieterminowe prowadzenie ewidencji może sięgnąć 1 mln zł. Służący jej system nie działa sprawnie, więc ryzyko sankcji jest duże. Firmy obawiają się, że zwiększą one koszty i utrudnią działalność.
Marek Wiśniewski

Przedsiębiorcy z branży odpadowej uważają, że nowy system będzie kosztowny.

— Zamiast powszechnego systemu elektronicznej kontroli jakości segregacji odpadów państwo przerzuci ciężar stworzenia konkretnych rozwiązań na poszczególne gminy. Nie jest to zaskakujące, gdyż zapewnienie technicznych możliwości identyfikacji odpadów komunalnych wytwarzanych w konkretnych lokalach może okazać się bardzo skomplikowane. Projektowane przepisy dają gminom uprawnienie do skorzystania z indywidualnej identyfikacji, ale nie oznacza to, że gminy na to się zdecydują — twierdzi Sławomir Ochliński, dyrektor kontraktów dywizji usług środowiskowych w FBSerwis z grupy Budimex.

Oprócz identyfikacji pochodzenia odpadów z każdego lokalu konieczne jest stworzenie sposobu weryfikacji zawartości worków i realizowania wymogów w zakresie segregowania odpadów.

— Koszt wdrożenia i obsługi takich systemów z pewnością nie przyczyni się do obniżenia opłat za gospodarowanie odpadami ponoszonych przez mieszkańców. Niemniej jeśli chcemy osiągnąć wysoki poziom recyklingu, wymagany przez Unię Europejską, to z pewnością wykorzystanie cyfrowych technologii, takich jak mikroczipy czy kody kreskowe jest oczywistym kierunkiem ewolucji systemu gospodarowania odpadami — uważa Sławomir Ochliński.

Podrzucane worki

Jacek Kurzaj, prezes Miejskiego Zakładu Zieleni, Dróg i Ochrony Środowiska w Kołobrzegu, twierdzi, że nierozwiązany zostanie m.in. problem odpadów podrzucanych pod np. zamykane altany śmietnikowe. Cyfrowe zabezpieczenia nie pomogą, przedsiębiorstwa z branży odpadowej będą musiały je zabierać, nawet jeśli śmieci nie będą w kodowanych workach, więc niektórzy mieszkańcy i tak zapłacą za nieswoje odpady. Chcąc ukrócić proceder, wspólnoty czy spółdzielnie mieszkaniowe, firmy odbierające odpady czy gminy musiałyby np. montować kamery i monitorować śmietniki. Byłoby to jednak także kosztowne rozwiązanie.