Wyjątkowo spokojny przebieg miało walne zgromadzenie akcjonariuszy Stomilu Olsztyn. Do rady nadzorczej oponiarskiej spółki, mimo konfliktu między akcjonariuszami wszedł bez większych problemów Rajmondo Eggink, niezależny reprezentant inwestorów finansowych.
Udziałowcy finansowi od wielu miesięcy są w konflikcie z branżowym partnerem Stomilu – francuskim Michelinem. Raimondo Eggink, nowy członek RN ma sprawować stały indywidualny nadzór nad zarządem spółki.
Spokój panujący na walnym był jednak pozorny. Był to jednak pozorny spokój, wybór członka rady nadzorczej zostanie zaskarżony.
— Niebawem złożymy do sądu wniosek o unieważnienie uchwały NWZA o wyborze Rajmondo Egginka na członka rady nadzorczej. Naszym zdaniem inwestorzy finansowi pozostający w konflikcie z Michelin działają w porozumieniu. Łącznie jest to ponad 20 proc. akcji. Jest to ewidentne łamanie prawa o publicznym obrocie papierami wartościowymi. Grupa ta nie ma zgody na działanie w porozumieniu. Dlatego złożymy także doniesienie do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd – zapowiada Witold Jurcewicz, przewodniczący walnego i członek rady nadzorczej Stomilu Olsztyn z ramienia Michelina.
Jego zdaniem nielegalne NWZA nie mogło legalnie wybrać nowego przedstawiciela rady. Dlatego sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Mniejszościowi akcjonariusze Stomilu stanowczo zaprzeczyli stawianym zarzutom.
— Łączy nas jedno, wspólny interes. Jest nim dobro akcjonariuszy innych niż Michelin. Chcemy respektowania naszych praw. Te zarzuty to nonsens. Nigdy wspólnie nie głosujemy. Wszyscy mają oddzielne instrukcje i reprezentują własne interesy, a że są one zbieżne z interesami innych mniejszościowych akcjonariuszy, to już jest wina Michelina – twierdzi Andrzej Mikosz, prawnik reprezentujący interesy akcjonariuszy finansowych.
Nowy członek RN Stomilu nie jest pewien, czy będzie miał dostęp do wszystkich informacji spółki. Tymczasem przedstawiciele Michelina cały czas zapewniają, że są gotowi do rozmów z skłóconymi z nim akcjonariuszami. Ich zdaniem mogłoby dojść do porozumienia, gdyby nie nieugięta postawa mniejszościowych udziałowców.
Zdaniem przedstawicieli Stomilu żądają oni zbyt dużo za posiadane akcje. W kuluarach mówiło się, że ostatnia propozycja Michelina za jedną akcję to 26 zł.
— Nie mogę potwierdzić tej ceny, ani tej jaką zaproponowali mniejszościowi akcjonariusze — dodaje Witold Jurcewicz.
— Inwestorzy finansowi działają na własną szkodę. Mam nadzieję, że w końcu dojdziemy do porozumienia — mówi Benoit de la Breteche, prezes Stomilu Olsztyn.
Jednak do porozumienia jeszcze daleko. Akcjonariusze zapowiadają kolejną sądową batalię.
— Zastanawiamy się nad dochodzeniem praw przed sądem we Francji lub Szwajcarii. Tym razem Michelin nie powie, że sąd jest stronniczy — mówi Andrzej Mikosz.
Za niespełna dwa tygodnie odbędzie się kolejne NWZA Stomilu. Będzie ono kontynuacją niezwykle burzliwego walnego z końca stycznia.