Sokółka staje na nogi

Marta Biernacka
opublikowano: 2005-05-09 00:00

Sokółka Okna i Drzwi po kilku chudych latach odbiła się od dna. Ruszyła też na rynki europejskie.

Wyniki spółki Sokółka Okna i Drzwi za 2004 r. zaskoczyły analityków rynku stolarki budowlanej. Po kilku latach spadku przychodów ze sprzedaży i stracie na poziomie 8 mln zł w 2002 r., producent z Puszczy Knyszyńskiej w końcu odnotował zysk i 11,5-proc. wzrost sprzedaży. Nowy zarząd, z prezesem Januszem Majchrzakiem na czele, realizuje program naprawczy. Dzięki niemu Sokółka ma stać się jednym z liderów na rynku producentów okien i drzwi.

Lata chude

Janusz Majchrzak o przeszłości rozmawia niechętnie — co było, to było. Nie chce oceniać polityki poprzedniego zarządu. W Sokółce jest jeszcze nowy — fotel prezesa zajął w październiku 2003 r. Rok wcześniej kontrolny pakiet 95 proc. akcji spółki objął nowy inwestor — Polski Fundusz Budowlany. Janusz Majchrzak otrzymał od właściciela jedno zadanie — Sokółka miała stanąć w końcu na nogi. A było co podnosić — przychody ze sprzedaży w ciągu 4 lat spadły prawie o połowę, sieć dilerska zmniejszyła się z 200 do 30 podmiotów.

— Firma nie miała gdzie sprzedawać wyrobów. Sieć handlowa była słaba, a budowa własnych salonów, na które stawiał poprzedni zarząd, nie dała oczekiwanych efektów — mówi Janusz Majchrzak.

Będą tłuste

Potrzebne były zdecydowane kroki i ostre cięcia, zmiana strategii rynkowej. Na jesieni 2003 r. zaczął się proces redukcji liczby salonów firmowych — z 10 zostały 4. Jednocześnie spółka nawiązała współpracę z nowym partnerem handlowym — składami budowlanymi VOX i odnowiła kontakty z Polskimi Składami Budowlanymi.

— Są dwie szkoły: jedni wolą opierać sprzedaż na sieci własnej i obcej, ale przy malejącym rynku musi to doprowadzić do kolizji i konkurencji. My postanowiliśmy oddać ją tylko w ręce dilerów — wyjaśnia Janusz Majchrzak.

Kolejnym kołem ratunkowym Sokółki stał się rynek wtórny.

— Firma jest przystosowana do produkcji wyrobów w długich seriach. Stwierdziliśmy, że szansą dla nas jest rynek odtworzeniowy, np. spółdzielnie mieszkaniowe — mówi Janusz Majchrzak.

O 360 stopni

Spółce pomogła też akcesja Polski do UE i solidny duński dystrybutor, który sprzedaje jej wyroby we własnej sieci w Danii i Wielkiej Brytanii. Janusz Majchrzak, podobnie jak inni producenci stolarki budowlanej, w tym roku spodziewa się wzrostu eksportu.

— Duńczycy to wymarzeni klienci — tradycjonaliści. Nie przepadają za PCW, wolą drewno. Co ciekawe, ich okna muszą otwierać się na zewnątrz i obracać o 360 stopni, tak żeby można było je umyć bez skakania po parapetach — opowiada Janusz Majchrzak.

Szturmem na rynek

W dobrych czasach udział Sokółki w rynku stolarki wynosił 7-8 proc., dziś zaledwie 3 proc.

— Potrzebne jest mocne uderzenie, tylko efekt skali może przynieść nam większy kawałek tortu. Dlatego nasza oferta w tym roku ma bić inne na głowę — zapowiada Janusz Majchrzak.

Spółka w kwietniu uruchomiła specjalną pożyczkę Pekao — Sokółka, którą konsumenci mogą otrzymać w Pekao SA na zakup okien i drzwi. Program Sokółki zakłada kompleksową obsługę inwestycji, od pomocy w uzyskaniu środków finansowych, poprzez doradztwo techniczne, zapewnienie całej gamy stolarki okiennej i drzwiowej (drewnianej, drewniano-aluminiowej, PCW, aluminiowej, stalowej), po montaż.

Taka forma sprzedaży jest sposobem na uniknięcie 22-proc. VAT na materiały budowlane, który zaczął obowiązywać po 1 maja.

— Zakup z montażem jest objęty preferencyjną stawką 7 proc. — wyjaśnia prezes Sokółki.

Okiem eksperta

Rośnie apetyt na drewno

Wyniki Sokółki świadczą o tym, że firma zaczyna aktywniej działać. Na tle innych spółek o stolbudowskich korzeniach, które przeżyły transformację ustrojową, Sokółka wypada bardzo dobrze — Stolbud Wrocław i Gorzów upadły, Włoszczowa i Wołomin nie radzą sobie najlepiej. Sokółka ruszyła z eksportem, i dobrze, na Zachodzie panuje wzmożony popyt na drewniane okna. Stanowią 30-40 proc. rynków krajów UE. W Polsce dominują tańsze okna PCV, jednak i u nas widać oznaki zainteresowania drewnem. Myślę, że rynek będzie ewoluował w tym kierunku.

Robert Klos wiceprezes Związku Producentów, Dostawców i Dystrybutorów Polskie Okna i Drzwi