Producent herbaty przekonał do siebie inwestora, a z funduszy unijnych dostał 2 mln zł. I rusza na podbój Emiratów.
Pierwszy kontener z Soti Natural, naturalną zieloną herbatą beztlenowo zamkniętą w butelkach, przypłynął do Polski latem 2014 r. Jego pomysłodawcy, dwoje młodych ludzi, Monika Kowal i Adam Paluszyński, wiązali z nim wiele nadziei. Dzisiaj te nadzieje coraz szybciej stają się rzeczywistością. W 2015 r. w firmę zainwestował Pierre Detry, który przez wiele lat był prezesem Nestle Poland & Baltics. Kupił 10 proc. jej udziałów — natomiast fundusz AIP Seed Capital objął 13,5 proc. Teraz właściciele mogą pochwalić się nowym inwestorem — Jerzym Grabowieckim, biznesmenem, byłym prezesem dystrybutora autoczęści JC Auto, który zapewnił im finansowanie w zamian za 20 proc. udziałów. Nie chce jednak ujawniać kwoty. Warto dodać, że Soti w styczniu zakończyła drugą rundę finansowania z unijnego Funduszu Pożyczkowego Wspierania Innowacji. Pozyskana kwota to 2 mln zł.

Potencjał na rodzimym rynku
Z takim zapleczem Soti odważniej ruszy na podbój nie tylko Polski, ale również świata — także z nowymi produktami. Firma jest już obecna w wielu krajach, m.in. Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech. Już dzisiaj może się też pochwalić kilkoma milionami złotych obrotu, ale do końca tego roku chce urosnąć aż pięciokrotnie. Pomoże w tym sprzedaż nowego produktu, który już w marcu znajdzie się na sklepowych półkach, oraz szersza dystrybucja, przede wszystkim w Polsce, ale też w... Emiratach.
— Rozpoczęliśmy rozmowy z dystrybutorem na tym rynku. To firma, która rozprowadza produkty, m.in. na stacje benzynowe i do Carrefoura — mówi Monika Kowal. Soti Natural w tej drugiej sieci ma już przetarte ścieżki. Butelki z Soti stoją na półkach Carrefoura w Polsce i w Rumunii. Emiraty są ważne, ale firma chce skupić się także na rodzimym rynku. Napój jej produkcji można kupić już m.in. w sklepach Piotr i Paweł, E.Leclerc, Top Market i Delikatesach Centrum oraz na stacjach BP i w wielu restauracjach.
— Widzimy jednak w naszym rynku potencjał do jeszcze większego rozwoju w różnych rejonach Polski — twierdzi Monika Kowal. Jej zdaniem, trudno jest oszacować te możliwości, bo sprzedaż Soti w różnych miejscach potrafi zaskoczyć. — Na przykład jeden sklep w miejscowości liczącej 40 tys. mieszkańców miesięcznie sprzedaje 4 tys. butelek Soti, podczas kiedy inny sklep w Warszawie — 200 — mówi właścicielka firmy.
Jaśminowa herbata
Dodatkowym motorem sprzedaży ma być nowy produkt, który pojawi się na sklepowych półkach w marcu. To jaśminowa wersja zielonej herbaty — Soti Natural Jasmin Pearl Tea.
— Jest słodsza od naszego flagowego napoju Soti Natural Gyokuro, stanowi wiec alternatywę dla tych, którzy wolą nieco inny smak — tłumaczy Monika Kowal. Produkt Soti to zielona herbata beztlenowo i aseptycznie zamknięta w butelkach. Nie zawiera cukru, barwników ani konserwantów i jest parzona w taki sposób, aby zachować jak najwięcej zdrowotnych właściwości.
— To produkt dla tych, którzy chcą korzystać z właściwości zielonej herbaty, ale nie zawsze mają czas, żeby odpowiednio ją zaparzyć — mówi Monika Kowal. Twierdzi, że dużym wyzwaniem dla firmy jest przede wszystkim dobór odpowiednich partnerów do dystrybucji.
Podpis: Sylwia Wedziuk