Spada popyt na pszenicę agencyjną
Coraz mniejszy zapał towarzyszy kupującym zboża na giełdach towarowych. Wprawdzie sprzedawane przez ARR ziarno rozchodzi się w całości, ale oferujący nie uzyskuje już takich cen jak jeszcze tydzień czy dwa tygodnie temu.
— Na giełdzie obserwujemy mniejsze zainteresowanie przetargami Agencji Rynku Rolnego. Chociaż w ostatni wtorek sprzedano całą wystawioną ilość pszenicy i żyta, to jednak uzyskane ceny transakcyjne były sporo niższe niż w zeszłym roku. Średnie ceny pszenicy spadły o 5-9 proc. i kształtowały się w przedziale 625-670 zł/t. Natomiast średnie ceny żyta były niższe o 6-6,5 proc. i wyniosły 360-365 zł/t — informuje Piotr Beśka, analityk z gdańskiego Eternus Brokers.
WEDŁUG specjalistów, obniżające się ceny na przetargach wynikają co najmniej z kilku czynników. Przede wszystkim wymieniana jest zwiększona podaż zbóż z Agencji Rynku Rolnego, co sprawiło, że kupujący zaczęli zaopatrywać się w ziarno na bieżąco.
— Drugim czynnikiem jest import zbóż w ramach kontyngentów przywozowych. Wiele firm przetwórczych zawarło już kontrakty na zakup tego ziarna, przez co naturalnie zmniejszyli zapotrzebowanie na surowiec agencyjny — ocenia Piotr Beśka.
KOLEJNYM argumentem przemawiającym za redukcją cen zbóż jest oczekiwanie na wcześniejsze zbiory. Tegoroczne żniwa mogą rozpocząć się nawet z trzytygodniowym wyprzedzeniem. Perspektywy wcześniejszych zbiorów z reguły skłaniały rynek do przeceny zbóż.
JEDNAK prognozy dotyczące tegorocznych zbiorów nie są optymistyczne. Analitycy już po kilku tygodniach trwającej suszy spodziewali się gorszych zbiorów nawet o 3-5 mln ton. Teraz nie wykluczają jeszcze gorszych zbiorów.
— Dalszy rozwój sytuacji będzie zależał przede wszystkim od podaży zbóż agencyjnych. Na ostatnich przetargach ARR zaoferowała do sprzedaży 80 tys. ton pszenicy i żyta. Podobnie ma być także na następnych aukcjach agencji i jeżeli uwzględnimy import, wówczas może okazać się to wystarczająca ilość do ustabilizowania rynku oraz umocnienia obecnej tendencji spadkowej cen. Jednak w związku z tym nasuwa się pytanie, czy Agencja Rynku Rolnego jest zdolna utrzymać obecną podaż ziarna. Ostatnia decyzja rządu o ustanowieniu bezcłowego kontyngentu dla ARR w ilości 100 tys. ton świadczy, że agencja ma chyba bardzo małe zapasy, które wymagają natychmiastowego uzupełnienia nawet ziarnem z importu. W związku z tym można mieć wątpliwości, czy te zapasy wystarczą na kontynuowanie interwencji w obecnym kształcie — wskazuje Piotr Beśka.