Spadek bezrobocia może potrwać bardzo krótko

Marek Matusiak
opublikowano: 2000-07-04 00:00

Spadek bezrobocia może potrwać bardzo krótko

POZORNA POPRAWA: Z dużą dozą prawdopodobieństwa można zakładać, iż spadek liczby bezrobotnych ma jedynie sezonowy charakter.

Wstępne podsumowanie przez Główny Urząd Statystyczny wyników gospodarczych w maju zawiera dość optymistyczne dane dotyczące bezrobocia. Stopa bezrobocia — a oznacza to osoby zarejestrowane w urzędach pracy w stosunku do ludności aktywnej zawodowo — obniżyła się o 0,2 punktu procentowego. Powierzchowna ocena tego faktu — przy założeniu, że te wstępne dane nie ulegną zmianie — powinna być pozytywna. Zwłaszcza w sytuacji, gdy ciągle rośnie produkcja sprzedana przemysłu i, w nieco mniejszym stopniu, budownictwa, gdy w dodatku odnotowano wyraźne przyspieszenie eksportu — porównując te zjawiska rzeczywiście można odnieść wrażenie, że powstają nowe miejsca pracy i w związku z tym rozwiązanie problemu bezrobocia, choć oczywiście nadal trudne, zmierza we właściwym kierunku.

NIESTETY, byłoby to rysowanie nieprawdziwego pejzażu polskiej gospodarki. Od dawna bowiem wiadomo, iż bezrobocie ma u nas charakter strukturalny, co z góry uniemożliwia poprawę sytuacji w ciągu kilku czy nawet kilkunastu miesięcy. A nawet gdyby w jakimś regionie masowo powstawały nowe miejsca pracy, to ich obsadzenie — wobec braku odpowiedniego zaplecza mieszkaniowego — także byłoby utrudnione. W tej sytuacji — co powinny potwierdzić najbliższe miesiące — spadek bezrobocia ma charakter sezonowy, w dużej mierze związany z pracą w budownictwie i sadownictwie.

PORA NA KONKRETY. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w końcu maja 2446,4 tys. osób, co oznacza spadek o 43,6 tys. osób, a więc o 1,8 proc., w stosunku do poprzedniego miesiąca. Przed rokiem pracowało 373,3 tys. osób więcej (o 18,0 proc.). Trzeba też przypomnieć, że w maju 1999 r. liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 49,1 tys. osób, więc tegoroczny spadek jest wyraźnie niższy. Spadek liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach, w tym najbardziej znaczący w woj. podkarpackim (o 2,8 proc.), podlaskim (o 2,6 proc.), lubelskim (o 2,4 proc.), dolnośląskim, małopolskim i zachodniopomorskim (po 2,2 proc.).

NAJWYŻSZE spadki liczby bezrobotnych tylko w niewielkim stopniu pokrywają się z obserwowanym od dawna dużym regionalnym zróżnicowaniem rynku pracy. Największy odsetek zarejestrowanych bezrobotnych odnotowuje się w województwie warmińsko-mazurskim — 23,3 proc., lubuskim — 18,3 proc., zachodniopomorskim — 17,8 proc., kujawsko-pomorskim — 17,5 proc. oraz dolnośląskim — 16,3 proc. Stosunkowo niską stopą bezrobocia tradycyjnie już charakteryzują się województwa: mazowieckie — 10,1 proc., małopolskie — 10,7 proc. oraz śląskie — 10,8 proc.

W MAJU wzrosła liczba zgłoszonych przez zakłady ofert pracy — było ich 64,6 tys., podczas gdy miesiąc wcześniej 52,9 tys. — przy czym zaledwie 27,3 tys. dotyczyło pracy stałej. W końcu maja urzędy pracy dysponowały ofertami dla 17,1 tys. osób, w tym na pracę stałą —7,6 tys. W tej sytuacji na jedną ofertę pracy przypadały 143 osoby zarejestrowane jako bezrobotne, co statystycznie oznacza zdecydowaną poprawę w stosunku do kwietnia, kiedy każda oferta przypadała na 201 osób.

POLEPSZENIE SYTUACJI może być jednak bardzo krótkotrwałe. Z danych GUS bowiem wynika, że około półtora tysiąca zakładów pracy deklaruje zwolnienie w najbliższym okresie 58,3 tys. pracowników, podczas gdy przed miesiącem było tych przedsiębiorstw tysiąc trzysta, a liczba potencjalnych zwolnień wynosiła 57,2 tys.