Spadek indeksów rynków akcji w USA

Marek DruśMarek Druś
opublikowano: 2025-08-05 22:41

S&P500 kończył sesję spadkiem o 0,5 proc. Nasdaq Composite stracił 0,65 proc. Średnia Przemysłowa Dow Jones zanotowała zniżkę o 0,14 proc.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

We wtorek na amerykańskich rynkach akcji przez niemal cały dzień przeważała podaż. Zdecydowały o tym dwa wydarzenia. Pierwszym była publikacja wskaźnika ISM aktywności sektora usług w lipcu. Wbrew oczekiwaniom jego wartość spadła i znalazła się blisko poziomu sygnalizującego stagnację. Dodatkowo jeden z subindeksów pokazał największą od października 2022 roku presję cenową. Choć publikacja kolejnych słabych danych makro podwyższyła prawdopodobieństwo obniżek stóp we wrześniu do ponad 90 proc., to jak przewidzieli analitycy Wolfe Research rynek akcji zareagował według nastawienia, że „złe wiadomości, to złe wiadomości”.

Drugim wydarzeniem, które miało duży wpływ na przebieg wtorkowej sesji był wywiad prezydenta Donalda Trumpa w CNBC. Zapowiedział w nim m.in. rychłe ogłoszenie ceł na leki i półprzewodniki, a także oskarżył największe amerykańskie banki o dyskryminowanie republikanów. Przyczyniło się to do spadków segmentów spółek IT oraz ochrony zdrowia, a także branżowego indeksu KBW Nasdaq Bank (-0,3 proc.), który w pierwszej reakcji tracił nawet 1,7 proc. w trakcie sesji.

Rentowność obligacji USA rosła, również z powodu względnie słabej aukcji papierów 3-letnich. Złoto mimo to zdrożało trzecią sesję z rzędu dzięki umocnieniu przekonania o zbliżającej się obniżce stóp. Na zamknięciu na Comex uncja drożała o 0,2 proc. do 3381,90 USD. To najwyższe zamknięcie od dwóch tygodni. Czwartą sesję z rzędu staniała natomiast ropa, m.in. po doniesieniach, że Rosja zaproponowała rozejm „w powietrzu” z Ukrainą. Miałoby to przekonać Donalda Trumpa do wycofania groźby skłonienia Rosji do rozmów pokojowych przez zastosowanie tzw. wtórnych ceł wobec importerów jej ropy i gazu. Brent staniała we wtorek o 1,6 proc. do 67,64 USD, a WTI o 1,7 proc. do 65,16 USD.

Publikowane przed sesją raporty kwartalne i prognozy wpływały na wyceny poszczególnych spółek. Największy spadek kursu w S&P500 notowała spółka doradcza Gartner (-27,5 proc.), która miał lepszy niż oczekiwano kwartał, ale obniżyła prognozę rocznych przychodów. Wśród najmocniej drożejących składników indeksu był Palantir Technologies (7,85 proc.). Raport kwartalny spółki dostarczającej instytucjom rządowym oprogramowanie analityczne okazał się lepszy niż oczekiwano i jej akcje osiągnęły rekordową wartość.

Ostatecznie 55 proc. spółek z S&P500 taniało na zamknięciu. Te o największej kapitalizacji (-0,4 proc.) były notowane gorzej niż te o najmniejszej (0,6 proc.). Wzrostowe (-0,8 proc.) taniały mocniej niż „value” (-0,15 proc.). Podaż przeważała w 7 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej taniały wrażliwe na zmiany rentowności obligacji spółki użyteczności publicznej (-1,0 proc.), a także zasobne w technologiczne blue chipy segmenty spółek IT i usług telekomunikacyjnych (po -0,9 proc.). Najlepiej notowane były spółki materiałowe (0,8 proc.), nieruchomości i dyskrecjonalnych dóbr konsumpcyjnych (po 0,3 proc.).

W Średniej Przemysłowej Dow Jones spadły kursy 18 z 30 spółek. Najmocniej taniały Salesforce (-1,9 proc.), McDonald's (-1,8 proc.) i Microsoft (-1,5 proc.). Najlepiej notowane były UnitedHealth Group (4,15 proc.), 3M Co. (1,6 proc.) i Sherwin-Williams (1,2 proc.).

W Nasdaq Composite liczba spółek taniejących była niewiele większa od drożejących. Wśród tych o największej kapitalizacji dominowały jednak spadki kursów. W Nasdaq 100 staniały 72 spółki. Staniały również niemal wszystkie technologiczne blue chipy z tzw. wspaniałej siódemki. Najmocniej spadał kurs Microsoftu (-1,5 proc.). Jedyną drożejącą spółką z tej grupy był Amazon.com (1,0 proc.). Popyt na jego akcje mógł wynikać z ich 10 proc. przeceny przez poprzednie dwie sesje.