Spadek zapasów ropy w USA podbija ceny surowca

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2024-07-03 09:48

Środowy handel na rynku ropy toczy się pod dyktando strony popytowej. Cena surowca idzie w górę reagując na doniesienia o spadku jego zapasów w amerykańskiej gospodarce.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Sierpniowe kontrakty terminowe na ropę globalnego benchmarku Brent drożeją w środę rano o około 0,6 proc. do poziomu 86,72 USD za baryłkę. W nieco niższej skali, sięgającej pół procenta zyskują futures na amerykańską odmianę WTI, oscylując na poziomie około 83,25 USD/b. Obie odmiany zwyżkowały też we wtorek.

Aprecjacja kursu ropy jest w dużej mierze następstwem raportu branżowego instytutu API o spadku zapasów ropy w największej gospodarce świata. Skurczyły się one aż o 9,2 mln baryłek. Tymczasem oczekiwano ich symbolicznego zmniejszenia o zaledwie 100 tys. baryłek.

Dzisiaj opublikowany ostanie oficjalny raport IEA. W jego przypadku prognoza zakłada zmniejszenie zapasów ropy o 200 tys. baryłek zaś benzyny o 1,5 mln baryłek. Jeśli potwierdzą się te oczekiwania, albo rzeczywiste odczyty okażą się jeszcze wyższe ropa będzie miała otwarta drogę do dalszego wzrostu notowań. Gdyby de facto zapasy skurczyły się w skali pokazanej przez API, byłby to ich największy spadek od stycznia br.

Eksperci podkreślają, że na korzyść surowca oddziałuje również niepewność związana z sytuacją na Bliskim Wschodzi, gdzie istnieje spore ryzyko rozlania się konfliktu między Izraelem a Hezbollahem na szerszy obszar. Spekuluje się, że Żydzi mogą zaatakować sąsiedni Liban.