Spalarnie idą w ruch

Anna Pronińska
opublikowano: 2013-08-05 00:00

Przykład Poznania zadziałał motywująco. W Gdańsku przetarg na budowę zostanie ogłoszony w 2014 r., w Łodzi — już po wakacjach.

Po sukcesie poznańskiej spalarni (zdobycie finansowania i wybór inwestora — Sita Zielona Energia) tempa nabierają prace nad podobnymi projektami w Łodzi i Gdańsku. Przy ich realizacji zastosowanie znaleźć ma formuła partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Władze Gdańska ogłosiły przetarg na doradztwo prawne, techniczne i finansowo-ekonomiczne. Szacunkowa wartość zamówienia to 5,5 mln zł.

PRZETARTY SZLAK: Marek
 Cieślak, wiceprezydent Łodzi,
 wierzy, że dzięki inwestycji
 w Poznaniu kolejne projekty
 spalarni w formule PPP będą
 łatwiejsze i szybsze w realizacji.
 [FOT. ARC]
PRZETARTY SZLAK: Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi, wierzy, że dzięki inwestycji w Poznaniu kolejne projekty spalarni w formule PPP będą łatwiejsze i szybsze w realizacji. [FOT. ARC]
None
None

— Kopiujemy z Poznania dobre rozwiązania i wyciągamy wnioski z jego błędów. Dlatego ogłosiliśmy postępowanie na wybór jednej firmy doradczej. W Poznaniu pojawił się problem, bo różni doradcy prawni, finansowi, techniczni zajmowali odmienne stanowiska — tłumaczy Wojciech Głuszczak, dyrektor Zakładu Utylizacji w Gdańsku.

Przetarg na wybór wykonawcy zostanie ogłoszony na początku przyszłego roku. Łódź od kilku miesięcy ma już konsultanta — firmę EY.

— Dyskutujemy na temat ostatecznej rekomendacji doradcy i mamy wątpliwości co do modelu finansowania. Mam nadzieję, że do końca miesiąca ustalimy to, a po po wakacjach będziemy gotowi ogłosić postępowanie na wybór partnera prywatnego — mówi Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi.

Do rozstrzygnięcia jest kwestia wyboru technologii spalania odpadów. Poznań i Gdańsk chcą korzystać z najpopularniejszych na rynku rozwiązań (technologia rusztowa), Łódź jeszcze się waha, choć doradca sugeruje wybór wielkopolskiego wariantu. W Gdańsku do rozwiązania pozostał jeszcze jeden problem. Chodzi o zagwarantowanie dostaw strumienia odpadów do spalarni. W przeciwieństwie do poznańskiego projektu mają one pochodzić aż z pięciu rejonów województwa pomorskiego.

— Będzie za to odpowiadać kilkadziesiąt gmin. To komplikuje sprawę, bo musimy porozumieć się ze wszystkimi partnerami. Na szczęście większość samorządów jest już objęta porozumieniem — mówi Wojciech Głuszczak.